Kino Na Starówce

Kino Helios

Konkursy

Clubbing
Poniedziałek, 30 grudnia 2024 r.  Imieniny: Eugeniusza, Seweryna

Adrian Fojcik bez koszuli

27.02.2013
Adrian Fojcik bez koszuli

Dwa miesiące temu został dyrektorem Żorskiego Centrum Organizacji Pozarządowych. Sześć tygodni temu minister Mucha odznaczyła go Brązową Odznaką "Za Zasługi dla Sportu", a pięć dni temu zarząd klubu odwołał go z funkcji prezesa drugoligowych Hawajskich Koszul. Na nudę raczej nie narzeka... . Mieszka na Korfantego - mąż Basi i tata Kacperka.

Joanna Cyganek: Nie jest Pan już prezesem Hawajskich Koszul... .

Adrian Fojcik: Chciała Pani rozmawiać o Żorskim Centrum Organizacji Pozarządowych... .

Bolało?
A jak Pani myśli?

Hmm... Ile lat nosił Pan hawajską koszulę?
Siedem i pół roku.

Ból można leczyć... .
Taaak... . Właśnie w ramach terapii wybieram się na mecz... . W Żorach zagramy teraz jeszcze dwa razy... .

Myśli Pan, że to pomoże?
Hawajskie Koszule to zawodnicy z charakterem... .

Skuteczni?
Prezesi tak mają: dzisiaj są, jutro ich nie ma... .

A co jest najważniejsze, kiedy prowadzi się klub sportowy?
Żeby dobrze wykonywać zadania oczekujące nas na samym dole – to jest wyłapywanie największych talentów i prawidłowe wprowadzanie ich w sport kwalifikowany, a potem skoordynowanie tego z oczekiwaniami związanymi z grupą seniorów... . Bo to seniorzy najczęściej się pokazują, oni są najliczniej odwiedzani na meczach... . To wszystko musi zgrać się z postrzeganiem nas w środowisku. Jeżeli to środowisko będziemy mieli za sobą, to klub ma rację bytu.

Da się to jakoś przełożyć na Żorskie Centrum Organizacji Pozarządowych?
Jeszcze nie wiem, ale nie jestem pewien, czy o to chodzi. W ŻCOP-ie musimy zająć się problemami organizacji, które w sferach swoich działalności leżą na różnych biegunach tzw. sektora NGO – różnie jest z ich potrzebami, różni są beneficjenci realizowanych przez nie projektów. Są kluby sportowe, straże pożarne, koła gospodyń wiejskich, organizacje charytatywne, związki wyznaniowe... . Musimy być przygotowani na to, żeby każdej z nich móc zaoferować pomoc, w razie potrzeby dołożyć swoje wartościowe trzy grosze... .

Te trzy grosze, to cóż to takiego może być?
To przede wszystkim przewodnictwo po dżungli przepisów prawnych. ŻCOP kieruje na dobre tory w kwestiach prawnych, organizacyjnych, czasami księgowych, marketingowych... . Organizacje nie radzą sobie z tymi aspektami działalności, a w Żorach jest tak w przypadku 70 procent z nich. Dlaczego? Bo ich liderom zwyczajnie brakuje na to czasu i rąk do pracy... . Musimy mieć świadomość ciągle zmieniającego się prawa i jego różnorodności - co innego ustawa o organizacjach pożytku publicznego i wolontariacie, co innego prawo miejscowe, a jeszcze coś innego regulacje dotyczące związków wyznaniowych, ochotniczych straży pożarnych, itd.. Każda z tych dziedzin ma swoją specyfikę i różne potrzeby. Jeżeli klub sportowy potrzebuje dobrego zaplecza treningowego, to już koło gospodyń wiejskich czy organizacja pomocowa potrzebują - dajmy na to – powierzchni magazynowych albo biurowych. Chcemy świadczyć realną pomoc.

Realną? Czyli na jaką pomoc można liczyć w ŻCOP-ie.
Na przykład, lokalową – również organizacjom nieformalnym, bo zespoły muzyczne, które korzystają z naszych pomieszczeń, w których odbywają próby, to są organizacje nieformalne. Mamy do dyspozycji sale mniejsze, większe – w zależności od tego do jakich celów zostaną wykorzystane.
Następnie, sprzętową – wystarczy złożyć takie zapotrzebowanie, np. na użytkowanie sprzętu multimedialnego. Można też, oczywiście po uzgodnieniu z nami, korzystać z adresu Żorskiego Centrum jako siedziby organizacji, można tu korzystać z naszej skrzynki pocztowej i wreszcie w specjalnych szafkach przechowywać dokumenty.
Na bieżąco można u nas korzystać z pomocy specjalistów - doradców w zakresie księgowości i prawa, w tym prawa stowarzyszeniowego, prawa regulującego działalność fundacji, i innych. Wreszcie, można też skorzystać z pomocy naszego grafika komputerowego, który zaprojektuje baner, ulotkę... .

Czy to znaczy, że jeśli zechcę wyprodukować baner i nie ma mi kto go zaprojektować, to mogę przyjść tu i ktoś mi to tutaj zrobi za darmo?
Tak, pod warunkiem, że reprezentować Pani będzie organizację non profit.

Księgowość też jest za darmo?
Tak.

Czyli można umówić się z księgową i co miesiąc przynosić jej rachunki, a ona nas będzie rozliczać "za free"?
Niezupełnie. Ona nam powie jak to mamy zrobić. Owszem, zdarzają się incydentalnie sytuacje, że ktoś naprawdę nie radzi sobie z jakimś księgowym tematem i wtedy naturalnie księgowa pomaga – liczy, dodaje, pomaga wypełnić formularz, by organizacja mogła coś tam sobie wyprostować, aczkolwiek koncentrujemy się na tym, by doradzać, nawet uczyć, ale nie wyręczać kogoś w jego obowiązkach.

A jak będę potrzebowała salki, w której razem z przyjaciółmi będziemy uczyć się robić na drutach, to wystarczy, że napiszę prośbę ... .
Tak.

I to też nieodpłatnie?
Nieodpłatnie. Ale jaka to będzie salka i kiedy dostępna zależeć będzie od możliwości wynikających z harmonogramu wynajmu sal.

Jak Pan ocenia krajobraz NGO w Żorach?
Jak wszędzie mamy w Żorach organizacje tylko na papierze, które zakończyły już swoją działalność statutową i jakieś 30 – 35 procent organizacji, które robią naprawdę bardzo dużo i wydaje się, że mają się dobrze. Można to ocenić po tym, w jaki sposób znajdują środki na działalność, czyli również po ilości wniosków grantowych składanych w Urzędzie Miejskim i Marszałkowskim. Można też oprzeć się na danych ŻCOP-u dotyczących tego, jaka organizacja i jak często korzysta z naszej oferty.
Sądzę, że przyczyną stagnacji w przypadku wielu stowarzyszeń jest niestety brak wiedzy, która pomogłaby im ruszyć z miejsca, albo funkcjonują one w takiej rzeczywistości, która z jakichś względów – formalnych, personalnych - nie pozwala im rozwinąć skrzydeł. Niektórym zwyczajnie brak wiary... . Ale warto pamiętać o tym, że każdy ruch jaki wykonają do przodu – złożą gdzieś jakiś wniosek, wystąpią o wsparcie, przygotują najmniejszy nawet projekt, a nie uda im się pozyskać środków, to i tak zyskają doświadczenie, czegoś się nauczą, za drugim razem będzie im łatwiej, nie popełnią już starych błędów, a tm samym zyskają większą szansę. Nasi pracownicy w dużym stopniu są w stanie pomóc im przy pisaniu wniosków.

Jeśli np. chciałabym, jako stowarzyszenie, wydać książkę i nie mam pieniędzy, ale wiem, że istnieje instytucja, która mogłaby mi w tym pomóc tylko nie potrafię poradzić sobie z papierami, to mogę przyjść do ŻCOP-u i wy mi pomożecie?

Tak. A nawet gdyby Pani nie wiedziała co i gdzie, to wiemy wystarczająco dużo, by wskazać, instytucję, która może sfinansować wydanie książki. Wystarczy pomysł i determinacja, by go zrealizować. Ale to nie jest tak, że wszystko działa z automatu – jak wypełnimy wniosek i w terminie dostarczymy go do adresata, to dostaniemy pieniądze. Trzeba być upartym i nie zrażać się, kiedy robi się to po raz trzeci, a potem piąty – w końcu wyjdzie. Wytrwali, którym się udaje postrzegani są jako ci, którym na czymś naprawdę zależy, którzy z roku na rok byli w stanie coś poprawić i umiejętnie skorzystać z oferty jakiejś instytucji.

A wolny rynek ? Tłamsi czy raczej sprzyja organizacjom?
Przy prowadzonej wcześniej polityce nakazowo-rozdzielczej organizacje traciły swoją suwerenność, natomiast dobrze się miały organizacyjnie i finansowo. Po przejściu na jasną stronę mocy na początku lat dziewięćdziesiątych, ludzie nie byli przygotowani na wolny rynek... . A to duże pole do popisu, tylko potrzebne są chęci.

No tak, ale mówi się, że grunt to pieniądze... .
Było łatwiej, ale organizacje traciły czujność... .

Na czym polega plus tej sytuacji, że jest się czujnym... .
Na ciągłym niedoborze... .

Ale ten niedobór bywa z reguły uciążliwością... . To jest takie cenne, że powiedzmy w najbliższej walce bokserskiej trzeba obsadzić szwagra dyrektora-sponsora?

Ale ten szwagier może być naprawdę dobrym bokserem... (śmiech).

Czy to jest tak, że im lepszy jest klub, tym ma więcej pieniędzy?
Im więcej ma pieniędzy tym może być lepszy. Ile pieniędzy tak naprawdę ma Real Madryt? Nie za wiele – wszystko obciążone hipotekami... . Ale ma markę. Jeśli jesteśmy w stanie dobrze wykorzystać środki, którymi dysponujemy, to namy szansę na wyższą jakość.

Dlaczego większość organizacji poddaje się? Bo kierują nimi przewodniczący, a nie menadżerowie?
Była tutaj u nas niedawno pewna pani, która powiedziała, że stowarzyszenie powstaje generalnie po to, by dostać grant... . Nie tędy droga. Są organizacje, w których awantury wybuchają tylko dlatego, że dostały mniej pieniędzy z urzędu niż zakładały... .

To co jest najważniejsze na starcie?
Samozaparcie i cierpliwość, i nie tylko na starcie.

A co jest teraz najważniejsze dla ŻCOP? Istnieje już kilka lat, ma zaplecze, fachowców ... .
Najważniejsze jest to, by organizacje różnego typu wiedziały o tym, że ŻCOP realnie i na co dzień może im pomóc. Ważne jest byśmy się spotykali, rozmawiali, budowali wzajemne relacje, byśmy się nawzajem rozumieli... .

Czeka pan na partnerów, a nie na petentów?
Bardzo bym chciał, by organizacje były dla nas partnerami. Potrzebna jest między nami jakaś chemia, nić porozumienia i zrozumienia... . My też funkcjonujemy w pewnych ramach, mamy pewne obowiązki - jesteśmy jednostką budżetową... . Też działamy w pewnej rzeczywistości.

Dziękuję za rozmowę.


 



Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE

sonda

wszystkie

Za co doceniasz Żory?

newsletter

Chcesz być na bieżąco zapisz się!

Twój adres e-mail:

© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"