Finał Sari 2009 to występ dwóch wziętych kabaretów w Scenie Na Starówce.
Sala full. Klimatyzacja włączona, ale niewiele to dało: od ciągłych podmuchów chuchów śmiejącej się publiczności prawie staliśmy się rainman-ami. Znowu wylazł ten w żółtym swetrze i znowu rozwalił wszystkich swoimi powiększającymi się dziurami w bamboszkach. Potem zlazła na scenę cała szóstka Łowców.B pomagając szukać Maćkowi portfela. By opowiedzieć tą przejmującą historię, nawiązując przy okazji do pierwotnego klimatu Sari, wykorzystali połączenie form chrześcijańskiej muzyki obrzędowej i pieśni żeglarskiej. Gdy za chwilę inny portfel skradziono – na pomoc ruszył Detektyw Kornik, który jak zawsze znalazł jelenia, by go wsadzić do ciupy. Chłopaki w trakcie występów obnażali tu zgrabne nózie, tam wyprofilowane torsy, niby na potrzeby skeczy... To raczej pretekst, by udowodnić, że od czasów The Klaszczers, gdzie publiczność zdobywali w samych ręcznikach, trzymają linię. A może to efekt treningów sztuk walki, których kilka zwinnych ciosów zaprezentowali Basen i Zakleszcz? Albo dobra forma kabareciarzy jest zasługą intensywnych lekcji muzyki dawanych przez carrantuohill-owców? Dociekania w tej kwestii nie mają większego sensu. Fenomenem jest fakt, że wciąż rozśmiesza nas ewoluująca opowieść o zdziczałych koniach, a podczas szczypiorkowo-koperkowej historii widzowie wzjajemnie się uciszają, by nie zdradzać tym, co nie słyszeli, finału scenki.
Zaraz po pół-żorskim, a w pełni cieszyńskim kabarecie, wskoczyło trio z Lublina. Bez szemrania zaczęli dość życiową dyskusję z uzależnieniami w tle. Tło wkrótce przejęło pierwszy plan, ale tak często w życiu bywa. Po tym, jak przyrodni bracia Wójcik jako ratownicy - sponsored by Nivea - zlustrowali przy pomocy lornetek laski na plaży, czepiając się najmniejszego owłosienia i największych stóp - skończyli w pace (na PACE też byli, tylko kilka lat wstecz). Tam, w fajnych pasiakach, grali w dość durną grę z wymyślaniem państw na "sz". Potem przeistoczyli się w ekstrawagancką kapelę hip-hopową, której wyjątkowość tworzył kontrast eleganckiego image grupy z „wyluzowanym” graniem. Przed finałowym występem, gdzie w kiecach w kratę – podobnie jak Łowcy.B, w towarzystwie Carrantuohill - zaprezentowali wachlarz umiejętności sportowo-muzyczno-tanecznych, odtworzyli scenkę jak to brat brata przygotowuje do pierwszego razu. Ale o tym csii, Ani Mru-Mru... Kamila Hus
Łowcy . B byli świetni najlepszy kabaret
Łowcy.B... rewelacja :) Mariusz swoją barwną zapowiedzią ubawił wszystkich :) Chłopaki tak trzymać!!!