Jak zawsze było wesoło, jak zawsze ciekawie, jak zawsze powietrze gęstniało od ekscytacji. Kolejny, już trzeci taneczny przegląd Lilla House "Dreamology" przeszedł do historii, i to w sposób niezwykle udany… Jak zawsze.
Przez dwa dni, 7 i 8 stycznia, Scenę na Starówce energią wypełnili zupełnie mali, kilkuletni lillusiowicze, a także nieco starsi wiekiem, ale równie młodzi duchem lillowicze.
Za kulisami...
Niektórym trema odjęła mowę i władzę w nogach, a niektórzy podeszli do sprawy całkiem rutynowo, traktując występ jak codzienne mycie zębów.
3/4 ludzi schodzących ze sceny było niezadowolonych z występu: bo drobne niedociągnięcia, bo pomyłka, bo zabrakło szerokiego uśmiechu. Na szczęście dla widowni nie miało to żadnego znaczenia, zgromadzona rodzina i przyjaciele byli zachwyceni poczynaniami Lillowiczów. Prowadzący imprezę Decu regularnie nawoływał do „chaosu” i rzucania biustonoszami w ramach wiwatów. Zupełnie mali tancerze wyciskali łzy wzruszenia i salwy oklasków, a nieco starsi pomruki zachwytu przechodzące w głośne „ochy” i „achy”.
Na widowni..
Na występach nie zabrakło prominentnych gości w osobie prezydenta Waldemara Sochy i jego zastępcy Wojciecha Kałuży. Przez dwa dni pokazów sala była wypełniona po brzegi, do ostatniego miejsca. Głodni pozytywnych wrażeń tłoczyli się nawet w przejściach, trudno byłoby wcisnąć przysłowiową szpilkę. W trakcie występów, co rusz migały flesze, a w każdym rzędzie zapaleni kamerzyści filmowali wymyślnie przygotowane choreografie. Przez te kilkadziesiąt minut zebranymi zawładnęły muzyka, taniec i radość z nich płynąca.
Przegląd udało się zorganizować po raz kolejny, dzięki zaangażowaniu wielu osób: poczynając od szefowej Lilla House Elżbiecie Koczor, poprzez instruktorów, na żorskich firmach kończąc, które bez chwili wahania zasponsorowały przeróżne prezenty, tak aby Lillowicze i ich goście miło zapamiętali pokaz. Wieczór atrakcji zakończyło uroczyste wręczenie statuetek Lillusia dla najbardziej roztańczonych kursantów oraz gorące podziękowania dla wszystkich instruktorów i szefowej Lilla House, a wisienkę na torcie stanowił energetyczny pokaz Misjonarzy Rytmu, czyli jednej z lepszych grup b-boyowych.
III przegląd grup był podsumowaniem 1,5 rocznej pracy wszystkich tych, którzy w Lilla się kształcą, jak również tych, którzy prowadzą ich przez taneczną pasję. Za pół roku kolejny pokaz i kolejna możliwość pokazania, że nauka ta nie poszła w las. Info: Katarzyna Wielgosz, zdj. arch. Lilla House
Hip-hop new age najlepszy ! <3
szczerze powiem, że z przykrością stwierdzam - poziom coraz niższy...są dobre intencje, ale...dzieciaki mają to w życi i sie tylko lansują nie starając się zbytnio...fajnie jest sie pogibac koło Żytko :) jak widać starsze panie (taniec brzucha i funky jazz) dają mega rade!!!widać, ze wiedzą po co chodzą na zajęcia.