W zaciętym sobotnim pojedynku w Radomiu z półfinalistą play-off zeszłorocznych rozgrywek AZS Politechniką Radomską, niestety nie udało się odnieść zawodnikom Hawajskich Koszul kolejnego – piątego z rzędu - zwycięstwa.
Początek spotkania to chaotyczna gra z obu stron, z której szybciej otrząsnęli się miejscowi. Zaowocowało to ich przewagą, która w 4 minucie wynosiła 6 punktów (10:4). Gracze z Żor opierali wówczas swój atak głównie na rzutach z dystansu, nie podejmując zbyt wielu prób penetrowania strefy podkoszowej, gdzie nie po raz pierwszy w tym sezonie przewagę mieli rośli i twardo broniący przeciwnicy. Po przerwie na żądanie dla trenera Łukasza Szymika obraz gry uległ zmianie. Punkty spod kosza zdobywają Jasiński, Anduła i Gołysz. W odpowiedzi akademicy zacieśniają strefę podkoszową - co po odegraniach kolegów wykorzystuje trafiając 2 razy za 3 punkty, grający po raz kolejny świetny mecz Adam Białdyga. Zespół Banku Spółdzielczego przejmuje inicjatywę, choć na koniec pierwszej kwarty przegrywa jeszcze 20:22. Drugie 10 minut żorzanie zaczynają jeszcze lepiej. W roli głównej występuje Adam Pierchała zdobywając w 5 minut 11 punktów oraz kilkakrotnie asystując. Hawajscy łapią swój właściwy rytm oparty na kontrataku i dobrej obronie blisko kosza. W zespole gospodarzy wynik trzymają: Zadęcki i Szczytyński. Po trafieniu trzypunktowym rozgrywającego Pawła Rajnholda przewaga na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy meczu wynosi 9 punktów dla żorzan. Niestety - seria prostych błędów, a także strat przy wyprowadzaniu piłki wobec pressingu akademików sprawiają, iż niemal cała zaliczka zostaje stracona i do przerwy mamy wynik 45:43 dla przyjezdnych.
Po zmianie stron Hawajscy rozgrywają jeden z najsłabszych fragmentów w bieżącym sezonie. W pięciu akcjach pod rząd nie zdobywają punktów tracąc piłkę często już w okolicach linii środkowej. Ciężko z kolei pracujący w obronie zespół z Radomia, w ataku ma jednego bohatera, którym jest Rafał Motyl. Ten doświadczony zawodnik zdobywa w trzeciej kwarcie 18 punktów (!), mimo ogromnych starań kolejno zmieniających się przy nim obrońców. Miejscowi osiągają w ten sposób najwyższą tego dnia 12-stopunktową przewagę i niewiele wskazuje, że coś może się jeszcze zmienić.
W ostatniej części meczu następuje jednak ponownie zwrot sytuacji. Gracze z Żor znajdują patent na Rafała Motyla w obronie i powoli doganiają przeciwnika. Ponownie o snajperskim talencie przypomina Białdyga (11pkt w 4 kwarcie), któremu zdobywając kolejne punkty wtórują Jasiński, Anduła i Master. W 38 minucie gry na prowadzenie 80:78 ponownie wychodzą niepoddający się i dobrze prowadzeni z linii przez trenera Szymika gracze ze Śląska. Pogoń za przeciwnikiem kosztowała jednak sporo sił, których zabrakło w decydujących 70 sekundach meczu. Najpierw „za trzy” trafił nieupilnowany Zadęcki, a chwilę później po stracie gości „trójką na mecz” - mimo asysty obrońców - popisał się Paweł Adamczyk. Ostatnie kilkanaście sekund to przerywane faulami koszykarskie szachy które jednak nie przynoszą zmiany wyniku.
- Był to ciekawy mecz walki, w którym akcja kilkakrotnie odwracała się o 180 stopni. Uważam, że mieliśmy narzędzia, żeby go wygrać. Wielka szkoda, że niestety ciągle zdarzają nam się fragmenty, jak ten w trzeciej kwarcie, kiedy sami sobie podcinamy skrzydła - mówi Łukasz Szymik.
AZS Politechnika Radomska : SSKS Hawajskie Koszule Bank Spółdzielczy w Żorach - 88:85(22:20, 21:25, 27:15, 18:25)
SSKS Hawajskie Koszule Bank Spółdzielczy w Żorach: A. Białdyga 27 (4x3), P. Jasiński 13 (1x3), A. Pierchała 13 (3x3), A. Anduła 10, P. Rajnhold 10 (1x3), T. Gołysz 6, M. Master 5 (1x3) K. Kupczak 1, O. Przeliorz 0, M. Szczotka.
Kolejny mecz HK BS odbędzie się w środę, 1 grudnia o 18.00 w Żorach: III runda Pucharu Polski z "Polonią" Warszawa, a następny - ligowy - 4 grudnia o 18.00 w Żorach: 12 kolejka drugiej ligi gr. C z "Limblachem" Limanowa. Zapraszamy! info: HK (pc-s)