Mundurowi z Żor i Mikołowa zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy pod koniec września br ukradli samochód warty 4 000 złotych. Pierwszy z nich wpadł podczas kontroli drogowej w Orzeszu jadąc "na podwójnym gazie", drugi po kilkunastu dniach ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości na terenie Żor. Sprawcy usłyszeli już zarzuty, grozi im do 10 lat więzienia.
Kilkanaście dni temu, w nocy, mikołowscy stróże prawa zatrzymali do kontroli samochód, który poruszając się po drodze wzbudził w mundurowych podejrzenie, że kierowca może znajdować się pod wpływem alkoholu. W czasie legitymowania przypuszczenia policjantów potwierdziły się, od kierowcy wyczuwalna była silna woń wysokoprocentowego trunku. Podczas kontroli dokumentów stróże prawa ustalili również, że pojazd został skradziony na terenie Żor. 20-latek przyznał się, że tej samej nocy wspólnie z młodszym kolegą dokonał kradzieży samochodu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie okazało się, że ma blisko 2 promile alkoholu w organizmie, natomiast warty 4 000 złotych fiat siena wrócił do właściciela. W miniony czwartek żorscy stróże prawa zatrzymali drugiego ze sprawców kradzieży. Okazał się nim 18-letni żorzanin poszukiwany listem gończym. Kiedy młody mężczyzna zauważył patrolujących osiedle policjantów na ich widok podjął próbę ucieczki, jednak po kilkunastu sekundach został zatrzymany. Obydwaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty, starszego prokurator objął policyjnym dozorem, młodszy trafił do aresztu śledczego. Żorzanom grozi do 10 lat pozbawienia wolności, 20-latek odpowie także za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Info: KMP Żory