Ok. 1.00 w nocy, w szałasie bezdomnych na ul. Wodociągowej, wybuchł pożar. Zginęła jedna osoba.
Przyczyną było prawdopodobnie przypadkowe zaprószenie ognia. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 44-letni mężczyzna zapalił świeczkę, po czym wyszedł na chwilę po wodę. Kiedy wrócił, szałas płonął. Mężczyzna wbiegł do środka, aby ratować przebywających tam 62-letniego mężczyznę i 43-letnią kobietę. Starszy mężczyzna był w bardzo ciężkim stanie, zmarł wskutek licznych obrażeń. Pozostałych dwoje lokatorów szałasu, z poparzeniami ciała przebywa w szpitalu. Ich stan jest stabilny. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. ok, zdj. Adam Karaś