Jutro o 11:00 w sali widowiskowej MOK-u, Muzeum Miejskie organizuje spotkanie młodzieży licealnej z Grzegorzem Łubczykiem, byłym ambasadorem RP na Węgrzech oraz autorem siedmiu książek, m.in. „Polski Wallenberg. Rzecz o Henryku Sławiku” i kilku filmów dokumentalnych.
Spotkanie poprzedzi projekcja filmu dokumentalnego na dużym ekranie. Serdecznie zapraszamy.Info: MOK (pc)
Henryk Sławik, powstaniec z pułku żorskiego, uratował w czasie II wojny światowej pięć tysięcy Żydów. Więcej niż Oskar Schindler i szwedzki dyplomata Raoul Wallenberg. Za to rozstrzelali go hitlerowcy. Dziś, gdy pogoń za karierą i bogaceniem się często prowadzi do zatracenia zwykłego człowieczeństwa, przypomina on o wartościach, jakimi kierowali się ludzie w dniach najcięższej próby.
Za swoją działalność Henryk Sławik z wyrokiem śmierci, trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Mauthausen, gdzie zginął rozstrzelany. Było to ponoć 25 sierpnia 1944 r. Jego ostatnimi słowami był okrzyk: „Niech żyje Polska!”. O Sławiku nie zapomnieli jednak uratowani Żydzi. Jednym z nich był Henryk Zvi Zimmermann, który po wojnie został wpływowym politykiem w Izraelu. To dzięki niemu Yad Vashem przyznało Sławikowi medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Jan Delowicz (“Sprawiedliwy” z żorskiego pułku”)
Henryk Sławik