Dwóch członków Aeroklubu Rybnickiego z Gotartowic uległo ostatnio śmiertelnym wypadkom. Dziś odbył się pogrzeb 17-latka z Żor, który stracił życie w trakcie X Szybowcowych Mistrzostw Polski w Lesznie, 16 sierpnia. W sobotę, podczas skoków spadochronowych, zginął 33-latek.
17-letni Kamil Kochman podczas lotu zderzył się z drugim szybowcem. Jego maszyna spadła na ziemię, wbijając się w pole kukurydzy. Kobieta pilotująca drugi szybowiec – doświadczona pilotka Maksymiliana Paszyc - przeżyła, doznała jedynie niewielkich obrażeń. Zdołała wylądować i powiadomić służby. Do wypadku doszło około 30 km od lotniska w Lesznie, w pobliżu Łęki Wielkiej. Rodzina, przyjaciele i koledzy z Aeroklubu pożegnali dziś Kamila w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Roju.
W minioną sobotę, ok. 19.00, do tragicznego wypadku doszło na lotnisku w Gotartowicach. Podczas skoku ze spadochronem z wysokości 2,5 tys. metrów, poważnych obrażeń doznał 33-letni Marcin Zając z Orzesza. Prawdopodobnie doszło do splątania lin czaszy głównej spadochronu z linami spadochronu zapasowego i żaden nie otworzył się. W wyniku licznych urazów wewnętrznych i złamań, skoczek zmarł w drodze do szpitala. pc-s
Och Marcinku ;(
Wiem że to niewiele ale składam wyrazy wspolczucia Najbliższym tych ludzi... [*]
do pewnego tomka,taki ...uj jak ci pozwole na te skoki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Och, ahh, uch...dup!!