Piękno gwary śląskiej zaczyna dostrzegać coraz więcej osób, powstaje też coraz więcej książek po śląsku. Na Kaszubach po kaszubsku już można zdawać maturę, a po śląsku – może kiedyś?
Czwórka mieszkańców Żor, czwórka Ślązaków, różne zawody i jeden wspólny pomysł – książka z ilustracjami, w której zawarliby wszystkie znane im z dzieciństwa śląskie rymowanki. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Pisarze, a raczej autorzy lub pomysłodawcy, bo tak wolą siebie nazywać, napotkali na szereg przeszkód podczas pisania "Sztyry, Gidry na Papidry", najpoważniejszą przeszkodą był fakt, że nie ma nikogo, kto w Polsce mógłby pochwalić się podobnym pomysłem. Są więc oni prekursorami w tworzeniu ilustrowanych rymowanek po śląsku. Najtrudniejsze zadanie przed jakim stanęli autorzy, to zebranie wierszyków - pytali oni rodziców, dziadków oraz znajomych odnośnie tego, jakie pamiętają śląskie rymowanki. Jednakże każdy z pytanych pamiętał inną wersję danej opowiastki. Różniły się one między sobą słowami czy nawet całymi zdaniami, trudno więc było wybrać tę jedną. Nie było również jednomyślności co do znaczenia danego słowa po śląsku. Autorzy mieli również problem z odpowiednim ilustrowaniem danej historyjki tak, aby można było sens danej opowieści zawrzeć w obrazie. Pytani o motywację do wydania książki, mówią, że chcieli poprzez nią ukazać kulturę, piękno gwary, przedstawić ją tym, którzy jeszcze jej nie znają. I chyba właśnie to pomagało im w przezwyciężaniu przeszkód – chęć "zarażenia" miłością do gwary ludzi nie tylko ze Śląska. Wielu, zwłaszcza młodym osobom, gwara śląska kojarzy się z czymś "obciachowym", czymś, czego należy się wstydzić. Ponadto, twórcy stanęli przed dylematem, jak uczynić folklor czymś fajnym, bardziej przystępnym. Książka jest wręcz idealna na spotkania z przyjaciółmi. Obecnie zauważa się wzrost popularności gwary śląskiej, powstają przekłady znanych książek np. Kubusia Puchatka na język gwary śląskiej. "Sztyry, Gidry na Papidry" przybliża słownictwo i humor śląski i na pewno przyczyni się do promocji naszej gwary i kultury.
Michał Grochowski