Mężczyzna, widząc autobus podjeżdżający na przystanek przy ul. Boguszowickiej, zaczął za nim biec, przewrócił się i wpadł pod jego tylne koło. Kierująca autobusem 37-latka, obserwując zachowanie niedoszłego pasażera, wykonała manewr, dzięki któremu pieszy doznał jedynie urazu nogi.
Gdyby nie to, że zachowała zimną krew, mogłoby dojść do tragedii. 57-latek, bez stałego miejsca pobytu, trafił do szpitala - alkomat wykazał ponad 3 promile alkoholu.
info. KMP