Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Sobota, 21 grudnia 2024 r.  Imieniny: Anastazego, Piotra, Tomasza

Od palanta do tenisa

26.02.2010
Od palanta do tenisa

- Nasi tenisiści grają obecnie w II, III i IV lidze. Piłkarzom udało się w zeszłym roku po raz trzeci awansować do klasy A okręgu Rybnik – cieszy się Franciszek Sładek, prezes Ludowego Klubu Sportowego Rój. Zapewne niewiele osób wie, że początki LKS-u sięgają 1931 r., a wszystko zaczęło się od gry...w palanta.

Pierwszą drużyną piłki palantowej, jaka powstała w Roju, był “Orkan”. - Założył ją były kierownik szkoły, pan Adamczyk – opowiada Franciszek Sładek. - Mniej więcej w tym samym czasie powstała druga drużyna – “Unia”. Do czasów II wojny światowej rywalizowały one ze sobą o palmę pierwszeństwa. Gra w palanta (gra zespołowa, z użyciem drewnianego kija i niewielkiej piłeczki – przyp. red.) była w tym okresie bardzo popularna, każdy młody chłopak chciał należeć do drużyny.

 

W Roju nie było typowego boiska do uprawiania tego sportu, dlatego też drużyna “Orkana” grała na polu – na terenie byłej kopalni “Żory”. “Unia” z kolei rozgrywała mecze w okolicy grobli, przy budynku OSP Rój.

 

- Po wojnie obie drużyny połączyły się, tworząc LZS “Jany” Rój. Nazwa miała upamiętniać Jana Skorupę i Jana Kempnego, członków drużyny, zamordowanych podczas wojny w obozach koncentacyjnych – mówi prezes LKS-u. Drużyna ta czterokrotnie zdobyła tytuł Mistrza Polski w grze w palanta. - Jej filarami byli m.in.: Serafin i Justyn Kuczera, Walter Motyka, Leon Mura, Eryk Kuczera, Walter Karwot, Eryk Karwot, Franciszek Foska, Berthold i Robert Ciopała. Właśnie w tym składzie odnosiła ona największe sukcesy. W 1973 r. rozwiązano jednak Polski Związek Piłki Palantowej, w związku z czym dyscyplina ta przeszła do historii.

 

Klub zaczął prężnie się rozwijać w czasach, kiedy jego prezesem był Alojzy Sładek. Utworzono wtedy sekcję tenisa stołowego, a później – sekcję piłki nożnej. Pod koniec lat 60. tenisiści odnosili duże sukcesy. - Drużyna uzyskiwała awanse do coraz wyższych klas rozgrywkowych. Udało się jej również trafić do ekstraklasy krajowej, co było ewenementem – to jedyny klub wiejski, który znalazł się na szczeblu państwowym. W 1984 r., ze względu na brak finansów na jej utrzymanie, sekcja tenisa została przeniesiona do GKS-u Żory.

 

Tenisiści powrócili do LKS-u w 2004 r., za sprawą Tadeusza Laski. Obecnie sekcję tworzą trzy drużyny, które znajdują się w II, III i IV lidze. Także indywidualni zawodnicy osiągają sukcesy na turniejach wojewódzkich. - Praca z młodzieżą zmierza w dobrym kierunku. Aktualnie pięciu tenisistów należy do kadry Śląska w swoich kategoriach wiekowych – mówi Franciszek Sładek. - Do rozgrywek zgłoszonych jest ponad dwadzieścia osób, drugie tyle przychodzi sobie pograć. Sala jest oblegana przez cały tydzień.

 

- Myślę, że największym sukcesem naszych tenisitów był awans do II ligi. Dużym osiągnięciem było również zdobycie wicemistrzostwa Śląska przez Artura Szołtyska i Mariusza Zwolińskiego – opowiada prezes klubu. - Marzeniem zawodników i moim oczywiście, jest awans o I ligi, ale wiadomo, że na to trzeba czasu i środków.

 

Dobrze rozwija sie także drużyna piłki nożnej, która powstała w 1974 r. - Aktualnie drużyna znajduje się w środku tabeli. Trzykrotnie awansowała do grupy A okręgu Rybnik, ostatni raz w zeszłym roku. LKS Rój organizuje również turnieje dla dzieci i młodzieży, zachęca do uprawiania sportu, m.in. poprzez cykliczne biegi przełajowe – o Puchar Prezesa oraz o Puchar Prezydenta Miasta Żory.

 

- Posiadamy dobrą bazę sportowo-szkoleniową, która została stworzona jeszcze w latach 70., dzięki staraniom Alojzego Sładka – mówi prezes LKS-u. - Klub otrzymuje również pomoc z Urzędu Miasta i od sponsorów, m.in. FHU Górecki, Becker Warkop i inni. Duży wkład w naszą działalność ma także radna, Jadwiga Kempny. Na ten rok zostały zaplanowane inwestycje, m.in. częściowe oświetlenie boiska.

 

W przyszłym roku klub będzie obchodził 80-lecie istnienia. - Z tej okazji planujemy spotkanie wszystkich dotychczasowych działaczy, na pewno przyznamy nagrody dla najbardziej zasłużonych. Najważniejsze jednak, by się spotkać, powspominać, po prostu być razem – kończy Franciszek Sładek. Ola Kowol



Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"