Niemal dwie godziny trwały negocjacje funkcjonariuszy z 21-latkiem. W nocy z piątku na sobotę, mężczyzna wszedł na dach bloku nr 24 na os. Sikorskiego i chciał popełnić samobójstwo. Policję zawiadomiła sąsiadka z klatki.
Przyczyną próby targnięcia się na życie była utrata pracy. 21-latek wykrzykiwał, że nie ma po co żyć. Rozmowy z funkcjonariuszami trwały długo, ale w końcu udało im się odwieść mężczyznę od tego zamiaru. Obecnie przebywa w szpitalu na obserwacji. pc
prędzej czy później i tak mu się "uda"....
,, ale w końcu udało im się odwieść mężczyznę od tego zamiaru,, ALE BZDETY
,, ale w końcu udało im się odwieść mężczyznę od tego zamiaru,, ALE BZDETY
mieszkam w tym bloku i nic o tym nie słyszałam ;P