Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Niedziela, 22 grudnia 2024 r.  Imieniny: Honoraty, Zenona

Niedoszły samobójca zapalił się na słupie

13.04.2011
Niedoszły samobójca zapalił się na słupie

Po drugiej już, nieudanej próbie samobójczej, której zapobiegli policyjni negocjatorzy, 40-latek z Kleszczówki wspiął się na słup stacji transformatorowej i poparzony od pasa w dół, trafił do szpitala w Siemianowicach.

Mężczyzna dwukrotnie próbował powiesić się na drzewie, za każdym razem działając w ten sam sposób. 24 marca zadzwonił na komendę, powiadamiając o swoim zamiarze. Wówczas negocjatorzy i psycholodzy odwiedli go od samobójstwa. W poniedziałek ponownie próbował targnąć się na swoje życie, o czym  wcześniej poinformował policję, wskazując dokładne miejsce. Funkcjonariusze zastali go w rejonie ul. Bocznej z pętlą na szyi na 15-metrowym drzewie, do gałęzi którego przywiązał sznur. Sytuacja była dramatyczna, ponieważ mężczyzna w każdej chwili mógł skoczyć. Tym razem negocjacje trwały aż cztery godziny, po których 40-latka udało się wreszcie przekonać, by zszedł z drzewa. - Niedługo po tym, jak zabrano go do karetki, uciekł z niej i pobiegł w stronę stacji transformatorowej – relacjonuje Kamila Siedlarz, rzecznik policji. Wyrywając wcześniej z ogrodzenia metalowy pręt, wspiął się z nim na słup pod napięciem 110 tysięcy Volt. Ułamek sekundy wystarczył, by doszło do wyładowania. Mężczyzna został poparzony łukiem elektrycznym, zapalił się od pasa w dół i spadł ze słupa na ziemię. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, z licznymi oparzeniami został przewieziony do kliniki w Siemianowicach Śląskich. pc-s


Komentarze:
~monika (2011-04-13 17:27:31)

może po pierwszej próbie należało go zabrac do szpitala psychiatrycznego..? moze nie ma rodziny:(

~śmiech na sali (2011-04-13 18:42:20)

po cholere zadzwonił na policje. Czysty egoista, który ma w gdzieś sprawy innych ludzi w tym policji.

~pomoc (2011-04-13 19:27:33)

Był w szpitalu ale mu nie pomogli. Ktoś kto chce popełnić samobójstwo nie szuka towarzystwa, ani rozgłosu a wręcz ustronnego miejsca. Wygląda jak wołanie o pomoc i zwrócenie na siebie uwagi. Nie nam oceniać.....

~czarna (2011-04-14 10:02:42)

też tam mysle,to wołąnie o pomoc-to straszne co przezywają Ci ludzie.Cieszymy się z tego co mamy .

~to ja (2011-04-14 10:59:18)

a teraz powinien oddać sprawe do sądu za to że policja go uratowała i ma poparzone ciało, i dostanie odszkodowanie od państwa. bo była już taka sprawa

~Emcia (2011-04-14 11:24:12)

TERAZ BĘDZIE CIERPIAŁ DO KOŃCA ŻYCIA, I PO CO MU TO BYŁO?

DLA SAMOBÓJCÓW NIE MA RATUNKU, PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ I TAK SIE ZABIJE.

~widz (2011-04-14 18:37:36)

Tak czy owak biedny człowiek. :( Tymbardziej mi Go żal, że piszecie nieprawdę. Nie było żadnego pręta z ogrodzenia i wspinania sie na słup. Biedak wszedł za ogrodzenie ochronne izolatora i tam doznał porażenia łukiem elektrycznym, który jednocześnie Go odrzucił i zapalił.

~do widz (2011-04-14 22:37:52)

mozna wiedziec skad to wiesz ??byles tam??

~widz (2011-04-15 04:17:30)

Wiem to od naocznego świadka ,będącego wówczas na terenie swojej działki nieopodal.

~incia (2011-04-15 19:07:30)

To fakt że piszą nieprawdę facet stał na ziemi tak jak pisze widz widziałam na własne oczy. I nie rozumiem jak mógł im uciec z karetki toż to jakaś totalna porażka.

~;// (2011-05-01 11:53:34)

Już po pierwszej próbie powinni go wsadzić na gliwicką. Powaliło ich żeby go puszczać?


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"