Po raz kolejny przychodzi Hawajskim Koszulom przełknąć gorycz porażki w drugiej rundzie rozgrywek.
Po dogrywce z Albą i dwóch wyrównanych meczach w Tychach i Kłodzku przyszedł mecz rewanżowy z Mickiewiczem w „Małym Spodku”.
Nie ułatwiała zadania pokonania katowiczan pauza Marcina Marczyka (trzecie przewinienie techniczne) oraz ostatnie problemy zdrowotne Adama Anduły i absencja Oktawiana Przeliorza. Z braku drugiego nominalnego rozgrywającego obowiązki zastępowania Karola Kupczaka przyjął Adam Białdyga. Wyszło mu to całkiem dobrze, co obrazuje 5 asyst na koncie.
Początek był jednak dramatyczny w wykonaniu żorzan, bo gospodarze nie pozwolili rozwinąć skrzydeł „Małemu”, a agresywna postawa w obronie dawała wiele możliwości szybkich ataków.
Apogeum przewagi katowiczanie osiągnęli na początku drugiej kwarty, kiedy prowadzili 25:7! Później – z każdą minutą Ochodek i spółka odrabiali straty i… wygrali 3 pozostałe kwarty. „Double-double” zanotował Grzegorz Zadęcki – 23 punkty i 11 zbiórek robią wrażenie. Skuteczność z dystansu popularnego „Orzecha” nie była jednak oszałamiająca. Znów fatalnie goście wykonywali rzuty wolne – szczególnie w końcówce. Cóż z tego, że tak czy inaczej odrabiali straty, kiedy w 32 minucie „spadł” za 5 fauli „Biały”, potem w 37 minucie – „Ocho” i „Zielu”… Jeszcze w tej samej 37-ej minucie Jacek Rduch wyprowadził podopiecznych Łukasza Szymika na drugie prowadzenie w tym meczu (pierwsze – 2:0 po rzucie Ochodka w pierwszej minucie meczu!), ale to było wszystko, na co stać było „bankowych”. Zachowany został dodatni bilans małych punktów w dwumeczu z Mickiewiczem (+6), ale to katowiczanie mają teraz na koncie 5 zwycięstw; licznik żorzan zatrzymał się póki co na liczbie zwycięstw = 4. Ważne, że szanse na zajęcie 8-go miejsca dalej są!
10 lutego, Katowice, 16.45
Mickiewicz Romus Katowice - HK Bank Spółdzielczy Żory 76:73 (23:7, 27:32, 13:18, 13:16)
Zadęcki 23 (4x3), Ochodek 17 (2x3), Rduch 10 (1x3), Zieliński 8 (1x3), Kupczak 5 (1x3), Białdyga 4 (1x3), Anduła 4, Torebko 2, Jasiński, Bogacz.
Info: HK