W zeszłym tygodniu pisaliśmy o dzikim wysypisku śmieci w lesie Klajok w pobliżu ul. Bażanciej. Teren należący do Lasów Państwowych, po zimie jest w opłakanym stanie. Wkrótce sekcja ogrodnicza graniczącego z lasem Zakładu Aktywności Zawodowej, posprząta okolicę.
Notorycznie zaśmiecany las zamienił się w wielkie wysypisko. Miasto, które sprząta lasy jedynie w pasach drogowych, by nie wywiewało śmieci na jezdnię, poprosiło ZAZ o pomoc. Sekcja ogrodnicza, która w okresie wiosenno-letnim oczyszcza teren wokół Zakładu, zobowiązała się uprzątnąć obszar lasu przy ul. Bażanciej. - Czeka nas spotkanie z leśniczym, z którym omówimy pewne sprawy – mówi Jerzy Krótki, dyrektor ZAZ-u. Jak zdradza, las zaśmieca głównie młodzież, która często przyjeżdża tam samochodami. - Wjeżdżają w głąb lasu, dlatego chcemy ustawić tu tabliczki zakazu wjazdu. Będziemy z tym walczyć – zapowiada. 13-osobowa sekcja ogrodnicza ZAZ-u systematycznie dba o to, by alejki w pobliżu placówki były czyste. - Wywieźliśmy już tony śmieci, zebrane wokół Zakładu – mówi dyrektor. Teraz jedna grupa sekcji zajmie się na wiosnę rozkładaniem namiotów i stawianiem szklarni, w których niebawem będzie sadzić rośliny, a druga uporządkuje alejki lasu. Przypomnijmy, że na omawianych terenach istniała dawniej, dobrze prosperująca w latach 70. XX w. bażanciarnia.
Być może już wkrótce będzie można udać się na spacer po pięknej okolicy Klajoka bez obawy, że spotka się na swej drodze sterty śmierdzących, nie dodających drzewom uroku śmieci. O ile jeszcze niektórzy zaprzestaną swoich praktyk wyrzucania ich do lasu... pc-s, zdj. jc
o matko i córko syf,syf i jeszcze raz syf!
że ludziom nie jest wstyd wyrzucać tak śmieci do lasu!!
w lesie wygląda to jeszcze gorzej rzeczywistość jest drastyczna:)