Scenariusz za każdym razem był taki sam, w słuchawce słyszeli głos zapłakanej kobiety i prośbę o przekazanie pieniędzy. Twierdziła, że spowodowała wypadek i jeśli nie zdobędzie gotówki trafi do aresztu. Na szczęście kilkunastu mieszkańców Żor nie dało się oszukać i o próbie oszustwa zaalarmowało policję.
Tylko w ciągu trzech godzin oszuści próbowali oszukać kilkunastu żorzan. Telefony rozdzwoniły się w centrum miasta, na osiedlach, ale i w innych dzielnicach. Do starszych dzwoniła zapłakana kobieta i podając się za córkę, wnuczkę lub synową prosiła o pieniądze. Kwoty jakich żądała wahały się od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych, miały one jej pomóc w pomyślnym "załatwieniu" sprawy na policji i uniknięciu aresztowania.
Zdarzyło się i tak, że rozmówcy oszustki nie mieli córek i wówczas zrywała ona połączenie, jeden z nich również skutecznie odstraszył dzwoniącą, proponując jej spotkanie w komendzie. Na szczęście żadna z wczorajszych prób nie powiodła się przestępcom, gdyż mieszkańcy Żor wykazali czujność i od razu skojarzyli zdarzenia z tymi, o których stróże prawa nie tak dawno ostrzegali na stronie internetowej komendy.
Policjanci odbierają kolejne sygnały o podobnych zdarzeniach w mieście, chwalą mieszkańców, którzy nie dali się zwieść oszustom, ale też nadal przed nimi ostrzegają. Jak pokazuje doświadczenie, co rusz w głowach przestępców rodzą się nowe pomysły na to, jak w bezprawny sposób zdobyć pieniądze kosztem łatwowiernych pokrzywdzonych. red.
Źródło: KMP