- Na finałowym koncercie we wrześniu, gdzie zaprezentowana zostanie muzyka Wojciecha Kilara, prawdopodobnie pojawi się sam mistrz – zdradza kierownik artystyczny festiwalu Fide et Amore, ks. Wiesław Hudek.
Festiwal odbywa się w Żorach już po raz czwarty. Wszystko zaczęło się w 2006 roku od Żorskich Obchodów Mozartowskich w kościele p.w św. Brata Alberta. Wówczas koncerty spodobały się tak bardzo, że postanowiono nie poprzestawać na jednej imprezie.
Fide et Amore rozwija się dzięki pomocy Miejskiego Ośrodka Kultury. Z roku na rok, liczba koncertów rośnie. W 2007 roku było ich 5, rok później – 6, a w ubiegłym roku aż 8. Tym razem festiwal obejmuje 9 koncertów.
W ramach festiwalu odbywają się również inne imprezy, np. konkursy plastyczne, a w zeszłym roku miała miejsce specjalna debata artystów na temat sacrum w kulturze. - Początkowo obawialiśmy się niewielkiego zainteresowania, jednak, jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie – mówi ks. Wiesław Hudek. - Impreza cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Ludzie przychodzą nawet już w trakcie trwania koncertu, co bardzo nas cieszy.
Pierwszy tegoroczny koncert odbył się 6 sierpnia w kościele p.w św. Filipa i Jakuba, a jego głównym motywem były współczesne prawykonania utworów Józefa Elsnera. Tydzień później w kościele p.w Miłosierdzia Bożego wystąpiła Warszawska Schola Gregoriańska.
Kolejne spotkanie z muzyką - już 20 sierpnia w kościele pw. św. Jadwigi w Baranowicach. Tym razem Czesi - František Vaníček oraz Jiri Houdek, zaprezentują muzykę kameralną Bacha, Händla i czeskich kompozytorów.
Każdy z koncertów festiwalu przebiegać będzie w odmienny sposób. Koncert w Baranowicach, to sama muzyka - na organy i trąbki. W programie są również: koncert chóralny a cappella, koncert muzyki protestanckiej, występ estońskiego kompozytora muzyki chóralnej i instrumentalnej - Arvo Pärta i koncert muzyki Józefa Świdra w wykonaniu 80-osobowego chóru chłopięcego. Mateusz Skrzypczak