W sobotę 5 lutego, o 18.00 w hali żorskiego MOSiR-u miało dojść do przerwania passy porażek koszykarzy Hawajskich Koszul, którzy po raz ostatni zwyciężyli 15 stycznia.
Jednakże sytuacja zdrowotna w zespole, a także absencja kapitana „bankowych” Adama Pierchały kazała kibicom być bardzo ostrożnymi. Wszak „akademicy” całkiem niedawno mieli serię pięciu porażek, ale od tego czasu minął już prawie miesiąc. Żorzanie z problemów studencko – zdrowotnych wyszli dopiero w ostatnim tygodniu, ale trener Łukasz Szymik miał do dyspozycji wszystkich zawodników zaledwie na jednym treningu (od 3 tygodni).
Początek meczu pozwalał mieć nadzieję, że gospodarze będą toczyć wyrównany pojedynek z zespołem spadkowicza z pierwszej ligi. Dobrze radził sobie Adam Anduła, któremu wtórował Przemysław Jasiński (punkty zdobywało aż pięciu zawodników), po drugiej stronie – wobec szybko otrzymanych 3-ech fauli przez kapitana Kamila Nowaka – wynik trzymali Tomasz Milewski i Mateusz Dziemba.
Zawodnicy obu drużyn nie byli jednak najważniejszymi aktorami tego widowiska…
W drugiej kwarcie przewaga AZS-u osiągnęła 13 oczek i w tym momencie nastąpił jeszcze zryw miejscowych, którzy za sprawą Adama Białdygi zmniejszyli dystans punktowy dzielący ich od rywali do 8 punktów. Systematycznie przewagę budowali jednak katowiczanie, wśród których do pomocy znakomicie dysponowanemu Mateuszowi Dziembie przystąpił Szymon Maciołek. Na przerwę zespoły schodziły z 15-stopunktową różnicą na korzyść podopiecznych Kazimierza Mikołajca.
Obraz gry po przerwie nie uległ zasadniczej zmianie (Hawaje zbliżyły się jeszcze na 11 oczek), a agresywna obrona katowiczan pozwoliła zdobyć zawodnikom z Żor zaledwie 2 punkty między czwartą a dziewiątą minutą trzeciej kwarty. Zmiany w taktyce gry obronnej gospodarzy nie przynosiły efektów, a braki treningowe dawały się we znaki. Fatalna dyspozycja fizyczna gospodarzy – szczególnie w obronie – dała szansę na kolejną „setkę” dla rywali żorzan.
Reasumując: niepełna dyspozycja fizyczna gospodarzy – po okresie kontuzji i chorób, przewaga warunków fizycznych rywali (najwyraźniej widoczne w pojedynkach: Anduła – Milewski), fantastyczna dyspozycja rzutowa z dystansu Mateusza Dziemby (sam rzucił 5 „trójek”, przy czterech „trójkach” rywala), najsłabsza w tym sezonie skuteczność „za 2” i „z gry” Hawajskich składają się na wynik tego spotkania.
Po raz pierwszy w ciągu trzech sezonów gry Hawajskich Koszul w II-ej lidze sędziowie meczu zostali wygwizdani…
Pozytywy: „double-double” Adama Anduły (14 punktów, 10 zbiórek).
Hawajskie Koszule Bank Spółdzielczy w Żorach : AZS AWF Katowice - 66 : 100 (21:24, 15:27, 17:24, 13:25)
HK: Anduła 14, Jasiński 12 (1x3), Białdyga 12 (1x3), Zieliński 8 (1x3), Master 7, Kupczak 5 (1x3), Badeński 4, Przeliorz 2, Gołysz 2, Szczotka 0.
Gdzie można się dowiedzieć kiedy grają Hawajskie Koszule? Mają swoją stronę internetową ?
http://www.hawajskie.polskikosz.pl/terminarz.html
hawajskie koszule graja w amatorskiej lidze w Rybniku, te prawdziwe!
ciekawie by wygladala konfrontacja hawajskich tych z amatorki z Rybnika i tych co graja w 2lidze...?bodajze drugoligowcy dostali by bęcki lol...