Po tym, jak ewakuowano mieszkańców ulicy Garncarskiej i Klimka, pocisk udało się bezpiecznie wydobyć spod ogrodzenia kościoła Św. Filipa i Jakuba i przenieść do saperskiej ciężarówki.
Około 14.00, prawie dwumetrowy nabój do katiuszy - pod eskortą policji - przetransportowano na poligon pod Częstochową. W sobotę do południa saperzy ponownie przeczeszą teren przy kościele sprawdzą, czy nie ma tam innych pamiątek po wojnie. Dopiero wtedy ruszą prowadzone tam prace budowlane.
Kilkugodzinna akcja saperów wprowadziła spore zamieszanie wśród mieszkańców Żor. Zablokowano odcinek ul. Garncarskiej i Klimka. Komu nie udało się w porę przeparkować samochodu – musiał czekać zakończenia działań saperów. Opóźnił się także ślub zaplanowany w tym dniu w kościele Św. Filipa i Jakuba. Młoda Para cierpliwie czekała, aż zrobi się bezpiecznie. Po usunięciu taśm zabezpieczających teren, goście z ulgą ruszyli do kościelnych ławek. Fajnie będzie powspominać w Złote Gody okoliczności zawarcia związku małżeńskiego. Teraz małżonkowie przetrwają pewnie razem niejeden kataklizm.
Jakie mogły być skutki wybuchu pocisku o sile rażenia wystarczającej, by ranić świadków ewentualnego wybuchu w promieniu 300 m? Znajdujący się jeszcze w ziemi, 20-kilogramowy pocisk, mógłby zmieść z powierzchni ludzi znajdujących się w bezpośrednim otoczeniu pocisku. Kamila Hus
Tia-"ewakuowano mieszkańców ulicy Garncarskiej i Klimka",a o dzieciaczkach w przedszkolu w Kanie to zapomnieli...
Dwumetrowy pocisk z katiuszy ważący 20 kg? Nie rozsmieszajcie nas :D.
Dwumetrowy pocisk z katiuszy ważący 20 kg? Nie rozsmieszajcie nas :D.
czyżby ktoś zapomniał o młodzieży z G2?Moim zdaniem wielka nieodpowiedzialność -życie tylu uczniów narażać...a gdzie władze szkolne,które odpowiadają za bezpieczeństwo...?
Będzie masza za niepoległych ?..
a takich niewypałów jest pełno koło strzelnicy i w lasach wokół Żor, czemu tym się nie zajmą saperzy ?
taaa super i teraz wszystko rozkopane ...robia nowe ogrodzenie...a koszta?hęmmm
Dyrektor wykonywał tylko i wyłącznie rozkazy dowódcy plutonu saperskiego. Ten po dokładnych oględzinach stwierdził, że nie ma żadnego zagrożenia, gdyż cała szkoła osłonięta była ścianą Kościoła. Zamknięto tylko główne wejście szkoły. To wszystko i żadnej sensacji.
Na 4 od końca zdjęciu widać dokładnie, że tylko malutki kawałek budynku filii biblioteki miejskiej był widoczny, a ta cześć została ewakuowana i zostały otwarte okna. Nikt z ludzi w tej części budynku nie został. Dodatkowo ewakuacja ponad 400 uczniów gimnazjum mogła stanowić zagrożenie dla całej akcji, gdyż wiadomo, że część uczniów starałaby się za wszelką cenę uczestniczyć w sensacyjnych dla nich zdarzeniach.
Do ~iza i ~Agata nie wypowiadajcie bezsensownych krytyk co do fachowości działań przeprowadzonych przez saperów,bo nie macie za grosz pojęcia o tym.Jako osoba kompetentna mogę zapewnić Was,że jeżeli istniałoby realne zagrożenie życia,lub zdrowia osób w G-2,lub KANIE to dowódca oddziału sapersko-minerskiego nakazałby ewakuację.Poza tym,jak ktoś tu trafnie zauważył ewakuacja tych obiektów mogłaby stworzyć niepotrzebny chaos.Weźcie się lepiej baby za kuchenne gary,a nie zajmujcie takimi sprawami,bo znacie się na tym,jak przysłowiowa kura na grzmocie.
no cóż zamiast obrażać innych weż się do roboty Yorgus po fachowemu....
po fachowemu czyli zapalić blanta, zawiązać krawat i na 8 godz. za biurkiem podłubać w nosie
~Iza,a skąd wiesz,że nie pracuję??A co do krawata i dłubania w nosie za biurkiem,to też się ~ ignac mylisz.