Tuż po 11.00 dyżurny policji odebrał dwa telefony o podłożeniu ładunku wybuchowego w jednym z banków PKO w Żorach. Pirotechnik z komendy miejskiej sprawdził wszystkie placówki. Alarm okazał się fałszywy.
Anonimowy rozmówca nie określił, w którym z ośmiu oddziałów banku miałaby znajdować się bomba, dlatego trzeba było skontrolować wszystkie. Policjanci i strażacy ewakuowali placówkę PKO, biura i lokale mieszkalne przy ulicy Wodzisławskiej, a także przychodnię dziecięcą, graniczącą z oddziałem banku na os. 700-lecia. Pirotechnik nie znalazł nic podejrzanego. Akcja zakończyła się po 14.00. Placówki nie będą już dzisiaj czynne, zostaną otwarte dopiero jutro. pc-s
czysty debilizm! ktoś mam naprawdę nasrane w głowie żeby robić tak głupie żarty!!!
sprostowanie-----" ktoś ma nasrane"
Ktoś kto zacisnął sobie pętle hipoteki wokół szyi a teraz ma pretensje do całego świata... :D debilom pieniędzy nie powinno się pożyczać.
myślę ze to był głupi żart, komuś sie nudzi.Zdesperowany pożyczkobiorca zrobiłby jakąś głupote naprawde...
Nuda? Żart? A może zemsta?
zemsta za to że wziął pożyczke a teraz nie ma z czego spłacać? po co brał?
w ośmiu oddziałach mogła być bomba - a ewakuowano tylko dwa....?