Po hip – hopowej imprezie na hali, zarówno w piątek jak i sobotę, wszyscy ruszyli na after party do Redz. Takiego skupiska "szerokich gaci" jeszcze tam nie było! I muza - zdecydowanie do tańca - porywała po kolei nogi imprezowiczów.
Jak ktoś baunsuje jak opętany, to nie ma bata – żaden antyperspirant nie poradzi: chwilę później człowiek poci się jak butelka zimnego piwa w upale. W sumie to nic niezwykłego - szereg naturalnych procesów obronnych zachodzących w organizmie. Ich sprawniejszemu przebiegowi można - rzecz jasna - dopomóc, co nagminnie czyniono. Niestety wentylowanie paszek ociupinkę uprzykrzał policyjny patrol stacjonujący prawie do świtu przed Redz. Jaki wybór dawali mundurowi? Wrócić do lokalu, albo się rozejść. Co zrobilim? Wrócilim i szalelim zostawiając na ścianach klubu skraplające się drobiny wypoconej wody.
"Takiego skupiska szerokich gaci jeszcze tam nie było! " poziom intelektualny autora mówi sam za siebie.....
poziom opada coraz niżej. kiepskie żarty w dodatku z prywatnych zdjęć osób które nie wyraziły na publikację zgody
Z całym szacunkiem,ale akurat te foty dość marnej jakości i prócz DJa,jakich pleców i ręki niewiele widać.Więc bez przesady ammm,czepiasz się dla czepiania