Dyżurny komendy policji otrzymał w niedzielę przed 19.00 zgłoszenie o podpaleniu na przedszkolnym placu zabaw w pobliżu bloku nr 14 na osiedlu Powstańców Śląskich. Policjantom przybyłym na miejsce, bawiące się dzieci wskazały sprawcę.
Okazał się nim 12-letni mieszkaniec osiedla. Chłopiec poinformował mundurowych, że bawił się zapałkami i przypadkiem podpalił plastikową ciuchcię. 12-latek nie może jeszcze odpowiadać przed sądem za swój czyn, gdyż nie ukończył trzynastego roku życia. Z uwagi na konieczność wyjaśnienia sprawy i zbadania, czy zachodzą podstawy do wszczęcia sprawy o demoralizację, policjanci powiadomili sąd rodzinny. info: KMP Żory
ukarać trzeba chociażby rodziców,dobrze że nie spalił komus samochodu itp. Fajne wytłumaczenie bawił sie zapałkami i niechcąco podpaliło mu się.A co to zapałki to zabawka... :/
dobre:) ogień z zapałki sam pokierował sie w strone ciuchci-bo to papier!!!! gówniarz specjalnie przyłozył ogień!
Ale wy niczego nie rozumiecie. On po prostu chciał rozpalić pod kotłem, nalać do środka i jazda!
A kto sie nie bawil ogniem w mlodosci?
no jakbysmy o wszystkim tam pisać jak ty zorek,to super.wiec niech piją palą i ćpają,bo zawsze się znajdzie ktos z dorosłych kto robił to za młodu.Dobrze nic powaznego sie nie stało,ale konsekwencje powinny byc!!!
I nagle wszyscy święci... I nikt nigdy za młodu nic złego nie zrobił...
ja jak byłem mały,do 2 klasy chodziłem to podpaliłem starego moskwicza co stał za blokiem nr 10 na powstańców,i co?zabrałem po cichu zapałki z domu,mama nie widziała,i moment to był,więc nie kraczcie,a ty czarna to pomyśl głuptasie nim coś wykrztusisz z siebie,głosowałaś widzę na pisiorów,bo oni maja takie milicyjne podejście do sprawy jak i ty.
ja za lebka podpalalem na balkonie kartki z zeszytu i rzucalem do sasiada na balkon. Najlepsza zabawa - zaznaczam ze zawsze bylo na jego syna heheheheh:) jak tak czlowiek powspomina jakie sie numery odwalalo to az milo :)
spoko.... pewnie tata tez bawil sie siusiakiem i mu odeszlo przed czasem
nie mówie,że świeta byłąm.Ale rozrabiać i palic kartki itp,a demolować czyjeś mienie :/ jakoś zawsze rodzice mi powtarzali,że pewnych rzeczy nie wolno i udało się,nie robiłam komuś krzywdy.A ten łobuz o któym mowa w temacie,niszczy zabawki dzieciom z przedszkola-no bez przesady :/
Żyła i lać!!!
Ale z niego kryminalista . Zamknac na 10 lat
a tobie skopać gębe-za głupoty :/
gadajcie co chcecie,byłem urwisem i tyle,swoje przeżyłem za łebka,a nie tam tego nie wolno,tego nie rób,nie baw się z nim bo to łobuz,tam nie chodź,weź rowerek i jeździj w kółko po parkingu.....to wszystko mnie na szczęście nie dotyczyło,
najlepszy numer to był taki że srało się komuś na wycieraczkę,potem na to gówno gazetę się kładło i podpalało,potem zadzwonić na dzwonek i w nogi,zawsze ten kto otwierał to deptał by zgasić.........
xd ja tylko jedną zapałke rzucilem a to z plastiku i zapałka sie przyklejila poszlem soobie pogadac z kumplami a tu zaraz straż przyjechala xd
haha ja kiedyś podpaliłem płot sąsiadom, bo taka fajna słoma była... byłem piromanem kiedyś, to taki dreszcz był, że musiałem coś podpalić.
żal mi tego dzieciaka musi być nie wychowany
jaki pedał !!lol mi cie!!!
dopisuje sie do komenta od fd
Żal mi go !!
To się samoo zapaliło yhy :/
A jaak by coś stało się tym małym dzieciakom co się taam bawiłyy ciekawe co by wtedy powiedział .. !
znam te dziecko