Niedawno miałam przyjemność - po raz pierwszy - uczestniczyć w wieczorze panieńskim. Wiele słyszałam o atrakcjach, jakie mogą, a jakie powinny pojawić się na takiej imprezie. Choć przyszła Pani Młoda nie chciała podziwiać wdzięków „oklepanego” striptizera uznając to za obrzydliwość, innych ciekawych pomysłów na zagospodarowanie „ostatniej nocy wolności”, nie brakło.

Umówionego wieczoru, niczym na sabat, do domu panny zjechały zaproszone czarownice. Gdy panią domu uroczyście udekorowano wszelkimi atrybutami diablicy, do salonu wjechał sztapel stosownych do okazji prezentów. Świeca, lizak, kapcie: spośród podarunków, tylko seksowna bielizna nie posiadała motywów fallicznych. Nawet tort - u szczytu - tuż nad napisem „...ten rozpływa się w ustach”, dumnie eksponował słodką kopię męskiego przyrodzenia. Pretendentkę do zaobrączkowania czekało teraz wiele testów i zadań, by w pełni zasłużyła na bycie żoną.

Zjedzenie dyndającego na sznurku banana, bez użycia rąk, było łatwizną. Również brak doświadczenia nie przeszkodził młodej w jak najszybszym przebraniu bobasa, który po zdjęciu pieluszki, na swych plastikowych pośladkach, ukazał bardzo realistyczną imitację rzadkiej kupy.

Po zaprawieniu trzewi i litrach dwuznacznych żartów, babska ekipa ruszyła w teren. Docelowym stał się lokal - ponoć - najbardziej odpowiedni do imprezowania i przebrnięcia przez kolejne testy. I tu pierwsze, pozornie proste zadanie wydębienia darmowego drinka, okazało się być najtrudniejsze. Nie zostało zaliczone. Przyszła żona najszybciej poradziła sobie podczas kolejnej misji, gdzie miała zdobyć jednorazową, lateksową "osłonkę bezpieczeństwa" (tego wieczoru pełniącą funkcję balona). Ku zaskoczeniu wszystkich, wybawiciel dysponował całą kolekcją pożądanych produktów. Trzymał je w podręcznym futerale. Był tak uprzejmy, że pozwolił wybrać naszej wysłanniczce spośród fikuśnych kształtów, kolorów i smaków. Po gumowym triumfie przyszła pora na skierowanie dwóch, trudnych pytań do trójki przypadkowych mężczyzn:" imię i długość". I tu znowu zaskoczenie: panowie spojrzeli po sobie i bez zająknięcia, z milimetrową dokładnością, odpowiedzieli na oba pytania: Michał, Olek, Marcin - 22, 27, 24 cm. Z członków do obejrzenia zostało jeszcze męskie przedramię. Upatrzony prezenter grymasił, marudził, aż w końcu uległ namowom naprężając okazałego bicepsa. Na tym serię testów zakończono. Nasza gwiazda mogła spokojnie odetchnąć i pobaunsować do dedykowanego jej hitu.

Zdj. www.wieczorypanienskie.com

Pomysłów na uczczenie wieczoru panieńskiego jest mnóstwo. Nie trzeba kończyć na zakrapianej posiadówie z chipsami i filmem. W internecie pod hasłem "wieczory panieńskie pomysły" znajdziecie mnóstwo stron z gotowymi scenariuszami imprez. Przykładowo, można pannę przeegzaminować pod względem zdolności: czy potrafi zawiązać krawat, sporządzić potrawę z podanych składników, albo zacerować dziurę w skarpecie itp. Innym, bardziej angażującym pomysłem, może być zorganizowanie "wieczoru poszukiwań". Panna młoda z jedną, lub dwiema koleżankami, wybiera się w wyznaczone miejsce. Tam, na umówione hasło, wypija drinka zaserwowanego przez barmana. On wówczas podaje jej nazwę kolejnego lokalu i zadanie, które musi w nim wykonać, by uzyskać kolejny adres. Najrozsądniej jest ograniczyć się maksymalnie do sześciu odwiedzanych miejsc. Towarzyszki dokumentują całą podróż, by pokazać reszcie babskiej bandy, która czeka w ostatnim, umówionym klubie. Oczywiście przygodę można urozmaicać dziwnymi zadaniami, za które młoda będzie dostawać określone nagrody.

Wnętrze PARTYBUSa (zdj. graf. google)

A jeśli macie dużo kasy i lubicie szpan, to można zorganizować wielką bibę w willi z chippendales show. Albo wynająć PARTYBUS, gdzie jest miejsce dla ok. 30 osób, skórzane kanapy, głośna muzyka, światła, barek, a nawet rurka do tańca. Można tu domówić specjalny pakiet z VIP-owskimi wejściówkami do wszystkich, dobrych klubów w mieście.

Da się. A jak udało się wam? Jak wyglądał twój wieczór panieński, lub kawalerski? Jak chciałbyś, żeby wyglądał? Prześlij opis swojej imprezy, lub imprezy, której byłeś uczestnikiem, na adres: ploty@gazetazorska.pl

Na 3 najlepsze historie czekają specjalne, VIP-owskie nagrody! Termin zgłoszeń mija 21 czerwca. kamilus