Pierwsza runda turnieju, przebiegła bez większych niespodzianek. Na tym etapie bardzo ciekawe widowisko zaprezentowali Emil Szymański i Dawid Tomporowski - 5 wyczerpujących setów i zwycięstwo Szymańskiego. Druga runda zapewniła nam dużo więcej emocji. Kuba Wasilewski i Tomas Vanek z Czech, dostarczyli widzom bardzo fajne widowisko - mocne, szybkie wymiany. Dla Kuby była to też walka z samym sobą, momentami spokój i doświadczenie Czecha przechylały szalę zwycięstwa na jego stronę, ale końcówka zdecydowanie należała do naszego młodego zawodnika.

Drugi Czech - Marek Cervek pokonał Michała Kasperka - Marek już wcześniej udowadniał, że jego umiejętności są na wysokim poziomie i ciągle potrafi udowodnić naszym zawodnikom, że jeszcze długa droga przed nimi.

Przekonał się o tym Adam Ciempka, który trafił w ćwierćfinałach na Marka. Walkę o finały przegrał w 4 setowym pojedynku, przepuszczając Marka do półfinałów. Tydzień temu mieliśmy okazję oglądać pojedynek, który zakończył się poddaniem meczu przez Szymona Wolka na rzecz Kuby Wasilewskiego (możecie obejrzeć tą sytuację tutaj). Panowie spotkali się ponownie. W starciu Szymona Wolka z Kubą Wasilewskim, ten pierwszy starał się ze wszystkich sił utrzymać emocje na wodzy, co prawie mu się udało. Faktem jest, że tym razem, to Szymon wyszedł zwycięsko z kortu - pojedynek był bardzo dynamiczny, obydwaj zawodnicy lubią mocne, szybkie wymiany, gwarantujące interesujące widowisko.

W półfinałach spotkali się Marek Cervek i Wacek Staszkiewicz oraz Szymon Wolek i Artur Smoleń. Ten drugi pojedynek zakończył się zwycięstwem Szymona - Artur jest w trakcie rekonwalescencji i na obecną chwilę ma dość duże ograniczenia, aby podjąć wyrównaną walkę na tym poziomie. Natomiast pierwszy pojedynek to rewelacyjna postawa Marka, który przy ogromnym zaskoczeniu widzów urwał 1 seta Wackowi, który był typowany na zdecydowanego faworyta tego pojedynku. Wacek napotkał na niezwykle mocny opór ze strony swojego przeciwnika i ani na chwilę nie mógł sobie pozwolić na odrobinę luzu.

Finał - Wacek Staszkiewicz i Szymon Wolek - teoretycznie liderem był Wacek. Szymon chyba nigdy nie wygrał z nim seta - przynajmniej tak twierdził - a Wacek przez cały turniej udowadniał, iż dąży po zwycięstwo. Po 4 secie wynik meczu był remisem 2:2. Szymon dawał z siebie wszystko, a korty zdecydowane mu w tym pomagały. Pomimo atomowych i niezwykle precyzyjnych ataków Wacka, piłka cały czas odbijała się na tyle wysoko, że Szymon, który jest niezwykle wybiegany odbierał ją i skutecznie kontratakował. Obydwaj zawodnicy popełniali też liczne błędy. Koniec, końców faworyt udowodnił, że nadal warto na niego obstawiać - wygrał piątego seta. Widowisko, jakie nam zaprezentowali obaj zawodnicy na długi czas będzie wspominane w Żorach.

Dodatkowo wystartowało 4 juniorów: Patryk Mazurek, Kuba Wasilewski, Jakub Czarnecki, Nikos Karampotis. Rozegrali oni pomiędzy sobą turniej na zasadach: każdy z każdym. Wygrał Kuba Wasilewski. info: Jakub Rybicki/Nasquasha.pl (pc-s)

zdj. Remigiusz Sitko

Kuba Wasilewski - I miejsce w kategorii juniorów.

 Od lewej: Marek Cervek, Wacław Staszkiewicz i Szymon Wolek.