W sobotnią, muzealną noc zadbano o ogrom atrakcji. Po godzinie 20.00, przy peruwiańskiej kawce, dla gości o mocnych nerwach - pokazano prawdziwe mumie.
Co prawda tylko na slajdach, podczas wykładu, ale i tak zdjęcia robiły wrażenie!
Andyjczycy, chcąc "zachować" bliskich na ziemi - w skomplikowany sposób preparowali zwłoki. Rozcinali skórę zmarłego ściągając ją z całego ciała, by wyjąć wszelkie wnętrzności. Gdy oczyścili ciało do kości - wypełniali specjalną mieszaniną zawierającą m.in. konserwującą glinkę. Następnie z powrotem naciągali na ciało skórę. Jeśli w którymś miejscu brakło tkanki - uzupełniali skórą ze słonia morskiego. Dzięki tym zabiegom zwłoki idealnie się mumifikowały, a bliski - zmarły był wciąż wśród żywych.
Zmumifikowana dłoń.
Najczęściej ciało zmarłego ustawiano w pozycji siedzącej - nie chowano do grobu w ziemi!
Bleeh ...