Zofia Pychowska, złota medalistka w wyciskaniu sztangi leżąc, zdobyła kolejne dwa złote medale w swojej wyciskając 57,5 kg na Mistrzostwach Svidnik Cup na Słowacji. - Taki sukces jest dla mnie wiele wart, bo pracowało na niego kilkanaście osób i kilka firm, a ja dzięki sponsorom mogłam oddać się pracy nad mięśniami i moimi przekonaniami – mówi mistrzyni i dodaje:
- Wielką pomoc i wsparcie na każdym polu otrzymałam od naszego Senatora Adama Zdziebło, który mimo młodego wieku osiągnął wielki życiowy sukces i rozumie ludzi takich jak ja, którzy wciąż dążą do lepszych wyników i sięgają coraz wyżej. Wiele serca okazał mi też pan Prezydent Waldemar Socha, a w Jego imieniu panie : Ania Ujma i Sylwia Saternus z Urzędu Miasta Żory .Załoga MOSiRu wraz z dyrektorem oraz dyrektor MOK i dziewczyny z MOK-u klubu” Rebus” okazały mi wiele serca, wsparły mój sukces, pomagając w mojej metamorfozie. Z serca dziękuję pani Joannie Goraus-Purol i panu doktorowi Adamowi Goraus za mój nowy uśmiech, panu Erykowi Prusowi i pani Grażynie Harazim ze Studia Urody Wella z Chorzowa oraz pani Ewie Czuń z Salonu Revlon w Żorach, którzy pomogli mi w zmianie imagu. Urszuli Smulskiej i Jolancie Osubniak-Bombie za pomoc w sprawach graficzno-biurowych. Maciejowi Torbusowi pięknie dziękuję za projekty moich koszulek.
Osobne podziękowania i ukłony składam firmie Impel Cleaning z Wrocławia, dzięki którym w ogóle moja kariera mogła ruszyć z miejsca. Pan Prezes zawierzył moim zapewnieniom i wsparł mój trud finansowo, dlatego stanęłam po ”jasnej stronie mocy” i sięgnęłam po kolejne złoto na Słowacji.
Przypominamy, iż „złota” Zosia swoją karierę z ciężarami rozpoczęła w siłowni pana Mariana Ciemięgi w Żorach. Tam zaraziła się wyciskaniem sztangi i zdobyła pierwsze dwa Mistrzostwa Polski w 2012 i 2014 roku. Obecnie trenuje w siłowniach żorskich MOSiRu, „Pod Aquarionem” oraz w Cieszynie pod okiem trenera – wielokrotnego Mistrza Europy w wyciskaniu sztangi leżąc, Grzegorza Wałgi.
- Kochani współmieszkańcy Żor. Trzymajcie za mnie kciuki. Jeśli wszystko przebiegnie po mojej myśli stanę na pudle w Tyrolu i zagrają mi Mazurka Dąbrowskiego. Dla takich momentów warto żyć i cieszyć się nowymi ścieżkami – prosiła sportsmenka przed Mistrzostwami Świata w austriackim Telfs.
Zachęcam kobiety w wieku 40, 50, 60, 70+ do walki o marzenia. Zapraszam do klubu Aktywne Kobiety już w sobotę 18 października o 16-tej w Rebusie na os. Księcia Władysława.
Info. BCh