Oto rolada, którą pewna pani kupiła w sobotę, w sklepie mięsnym przy ul. Moniuszki. Demonstrowany na zdjęciu egzemplarz, to jeden z dziesięciu, które nabyła. Pozostałe dziewięć kawałków było bez zarzutu. Klientka dodaje, że mięsko było świeże. Do przyjścia do redakcji skłoniło ją to, w jaki sposób została potraktowana w sklepie, gdy zareklamowała towar. - Chcę po prostu ostrzec innych klientów – tłumaczyła nam zdenerwowana.
Klientka o stanie rolady przekonała się już po zamknięciu sklepu. Przychodząc tam w poniedziałek liczyła na zrozumienie i przeprosiny. Spotkała się jednak z arogancją i nieuprzejmością personelu. Nikt nie chciał z nią rozmawiać, nikt nie poczuł się winny. Sprzedawczyni stwierdziła, że ma przyjść z paragonem. - Niech pani sobie idzie z tym, gdzie chce – usłyszała klientka.
Towar możemy zareklamować do 24 miesięcy. W przypadku spożywki, z towarem i paragonem trzeba przyjść do sklepu bezzwłocznie, najszybciej, jak to możliwe. - Brak rekompensaty ze strony sprzedawcy jest niedotrzymaniem warunków umowy, jaka została zawarta w trakcie zakupu - powiedziała nam Sonia Karwot, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Rybniku. - Wówczas można szukać pomocy u rzecznika. Z reguły sprzedawcy starają się jednak dogadać z klientami, tym bardziej, gdy chodzi o małe kwoty. Paragonu możemy się domagać każdorazowo, natomiast sprzedawca obowiązkowo musi nam go wydać przy zakupach na kwotę powyżej 2000 zł. Sonia Karwot podkreśla, że nie spotkała się z podobną, do opisanej, sytuacją. - Ze spożywką mam rzadko do czynienia. pc
Co ci ludzie nie wymyślą to jest jakaś paranoja !!!
Droga redakcjo, aż żal czytać Wasze teksty, dlaczego autor nie podpisał się imieniem i nazwiskiem? Chociaż podejrzewam iż ?PC? to Patrycja Cieślak, która u Was pracuje. Jeśli się mylę to miło by się dowiedzieć kto próbuje być dziennikarzyna rodem z tabloidu typy ?FUCKT?
Dziwię się, że Pani od rolady nie zgłosiła się z swoim problemem do takowego szmatławca, aczkolwiek żory24.pl stanęły na wysokości zadania i opisały nam tą przeciekawą sytuację.
Przez długi czas Gazete Żorską uważałam za poważne źródło mojej wiedzy o Żorach.
Naprawdę przeraża mnie coraz niższy poziom publikacji, nie wspomnę o dziale ŻYCIE NA SZCZYCIE, newsy o bzykanku much, czy o gęsiach? a to wszystko udokumentowane na kiepskich fotach.
Odnoszę wrażenie, że macie gdzieś swoich czytelników, może przydałaby się ankieta na ten temat czy ludziom podoba się nowy styl ?GŻ? zamiast pytania o wakacje.
Czuje się zniesmaczona wyżej opisanym stanem na tym portalu,
pozdrawiam
nadzwyczajna
hehehe,ale siedzi i czyta,hehehe,jeden z drugim :D i jaki długi komentarz! no no no
Wygląda na mięso z ogiera kasztana..
niestety muszę zgodzić się z "byłą czytelniczką" moje odczucia są podobne.
Pani nadzwyczajna była czytelniczka jest chyba sprzedawcą w tym oto sklepie, skoro jej to tak przeszkadza. A ciekawe co by zrobiła, jakby kupła sobie takie mięsko.
Tak na pewno poleciałabym do gazety żorskiej gdybym kupiła takie cos, nie przyszło by mi to do głowy, jakim sprzedawcą? Rzeźnikiem jak już! od szerzącej się głupoty.
U.K chyba nie doczytałeś że razi mnie sposób w jaki pisze się ostatnio na Gazecie Żorskiej, niech sobie publikują artykuły o mięsie! WSPOMNIAŁAM TEŻ o INNYCH BYSTRYCH PUBLIKACJACH ale czy musi się to odbywać w taki żenujący sposób?
Ah te "drastyczne zdjęcia" myślę iż wiele poważniejszych problemów mają mieszkańcy Żor.
No własnie nie mozecie o czyms normalniejszym pisac, tylko pierdolami sie zajmujecie. za co wam płaca w tej gazecie?? napewno jest wiele ciekawszych tematów na temat zor, a nie takie cos, takie naciagane tematy. jak by nie bylo innych wazniejszych spraw w tym miescie. wstyd jak ogladaja to osoby nie mieszkajace w zorach. i POPIERAM Nadzyczajną !!
Jeśli macie takie problemy, rozwiązanie jest proste - przestańcie jeść mięso..
jak komuś przeszkadza to niech nie czyta. Proste.
Sugeruję przemyśleć poziom tekstów na tym portalu (bynajmniej nie tylko o "Życie na szczycie" chodzi, bo sam pomysł jest interesujący), gdyż liczne negatywne komentarze nie pozostawiają złudzeń, że coś niedobrego stało się w obsadzie redakcji...
Pomysł na ciekawy i niebanalny temat to bolączka każdego dziennikarza, jednak - co gorsze - w tych tekstach nie tylko o nietrafiony temat chodzi, ale także o jego opracowanie, obnażające warsztat autora.
faktem jest, że poziom newsów maleje w niebezpiecznym tempie. Nie chciałabym jednak generalizować, bo wiele rzeczy było i jest wartościowych, ale by tak zostało, redakacja powinna raczej zastanowić sie nad tego typu sensacjami. Komentarze czytelników wyraźnie sugerują niechęć do ekscentrycznych nowinek skądinąd przypominających wiernie plotkarskie portale.
Swoją drogą ... horror z udziałełem rolady rozwalił mnie najbardziej.
ale fajne mięso gdzie to idzie kupic