Żorscy policjanci namierzyli i zatrzymali sprawcę podpaleń, który od początku roku spędzał sen z oczu mieszkańcom osiedla Gwarków. Mężczyzna swoim zachowaniem wyrządził straty sięgające ponad 10 tys. zł, ale i spowodował, że dwukrotnie lokatorzy zmuszeni byli opuścić swoje domostwa. Podpalacz usłyszał już zarzuty i został oddany pod dozór mundurowych.
Sprawą podpaleń na osiedlu Gwarków policjanci zajmowali się od 2 tygodni. W tym czasie interweniowali i pomagali strażakom w akcji ratowniczej oraz ewakuacji lokatorów. Równocześnie śledczy wszczęli dochodzenie i rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Sprawdzali każdą informację, przesłuchiwali świadków, a przede wszystkim skierowali na osiedle dodatkowe patrole.
Prowadzone od kilkunastu dni działania doprowadziły ostatecznie do zdemaskowania oraz przedstawienia sprawcy podpaleń zarzutów.
W ręce policjantów podpalacz wpadł w miniony piątek wieczorem. Zatrzymali go mundurowi z zespołu patrolowo-interwencyjnego. Mężczyzna był pijany i zaskoczony. Po spędzonej w policyjnym areszcie nocy usłyszał zarzuty i został doprowadzony do prokuratury. 25-latek przyznał się do winy, a prokurator objął go policyjnym dozorem.
Śledczy nadal zajmują się sprawą. Powołany w niej biegły oceni, czy zachowanie mężczyzny mogło także zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób. Jeśli jego opinia potwierdzi ten fakt, to zamiast 5 lat więzienia będzie mu groziło dwa razy tyle.
info. KMP