O zaginięciu mężczyzny powiadomił w piątek po południu jego zięć. Jak ustalili policjanci Alojzy Marcisz wyszedł z domu około godz. 10:00 i na rowerze pojechał do pobliskiego lasu na grzyby. Kiedy po kilku godzinach nie powrócił zaniepokojona rodzina postanowiła poszukać go na własną rękę. Zgłaszający zaginięcie mężczyzny zięć, w rejonie lasu „Baraniok” znalazł jedynie rower należący do teścia. Gdy samodzielna próba odszukania 68-latka nie przyniosła skutku zaalarmował policjantów.

Mundurowi niezwłocznie wszczęli poszukiwania. Ponad 20-tu policjantom towarzyszyło 34 strażaków, w tym członkowie Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczej z Jastrzębia-Zdroju wraz z psem do poszukiwania osób zaginionych. Przerwano je przed godz. 23:00, kiedy zmrok uniemożliwił dalsze przeszukiwanie terenu. W sobotę od wczesnych godzin porannych wznowiono akcję poszukiwawczą. Do kompleksu ponownie wyruszyło ponad 120 mundurowych wszystkich pionów służbowych, którzy przy zaangażowaniu osób cywilnych przeczesali ponad 140 hektarów lasu.

Dotychczas policjanci sprawdzili też inne obiekty i miejsca, do których mógł trafić mężczyzna. Cały czas rozpytują znajomych, sąsiadów, rodzinę, a także inne osoby w celu ustalenia miejsca, gdzie zaginiony może przebywać. Miejscowi mundurowi powiadomili też o zaginięciu żorzanina jednostki ościenne.

Policjanci  apelują o kontakt do wszystkich osób, które mogą pomóc w odnalezieniu 68-latka. Wszelkie informacje przyjmowane są pod numerami telefonów: 32 47 88 200, 997 lub 112.

Rysopis mężczyzny:

• wzrost: 161-165 cm
• waga: około 90 kg
• budowa ciała: otyła
• włosy: ciemne, krótkie, proste – czesane na bok
• oczy: w kolorze ciemnym.

Ubiór

• ciemne spodnie z materiału,
• czarne gumowce,
• żółta koszula w prążki,
• ciemna, zimowa czapka z małym daszkiem,

mężczyzna może mieć problemy z poruszaniem się i cierpieć na chwilowe zaniki pamięci.

info. UM