Życząc obżarstwa i tłustych prezentów w święta, a w Nowym Roku - imprez na wypasie - żegnam się tymczasem, by powitać Was, spotkać być może to tu, to tam. Już wkrótce.
Wesołych świąt!
Owej sobotniej nocy od pewnego Łowcy dowiedziałam się, że moje niewysokie ciało stołkowi przy barze wzrostem nie dorównuje, przez co - być może - oczy nie zawsze dostrzec mogą, co należy, w gąszczu pląsających ciał.
Owa niewiele ponad półtorametrowa postura nie stanowi jednak przeszkody w czynieniu naocznych spostrzeżeń, których tegoż wieczoru odnotowałam wiele. Bo czy ktoś zauważył, że kafelki na podłodze La Uby są tak samo kwadratowe, jak te, po których tuptamy w Ambasadzie? Albo, że na rynkowej choince wiszą imitacje podłużnych lizaków, tzw. sopli, jakie niegdyś były hitem na choinkę? Patrzcie zatem wokół, a czytajcie z uwagą - kamilus.