Kamienną płytę, pochodzącą z początku XVII wieku, Muzeum Miejskiemu przekazała w piątek rodzina Mandla, mieszkająca przy ul. Pszczyńskiej. Płyta, na której widnieje płaskorzeźba dwójki dzieci, jest najstarszym obok ceramiki z ul. Garncarskiej, zabytkiem w zbiorach Muzeum.
Jak w książce “Kościół farny pod wezwaniem św. Apostołów Filipa i Jakuba w Żorach na Górnym Śląsku” pisze Alfons Nowack, jeszcze w 1900 roku płyta wmurowana była w filar ogrodzenia placu kościelnego. Prawdopodobnie umieszczono ją tam w latach 20. XIX wieku, po przeniesieniu cmentarza w miejsce fosy. Wcześniej płyta przykrywała grób dzieci. - Z napisu na nagrobku wyczytać można, że pochowani w nim byli Jan i Ewa. Chłopczyk zmarł pierwszy, dziewczynka - w 1606 roku. Przypuszczalnie byli rodzeństwem – wyjaśnia Jan Delowicz z Muzeum Miejskiego. - Z pewnością pochodzili z bogatej rodziny, bo w tamtych czasach zwykłych ludzi nie stać było na takie pochówki.
Z niewiadomych przyczyn kamienna płyta trafiła w ubiegłym wieku do rodziny Salomonów, która przed wyjazdem do Niemiec dała ją rodzinie Mandla. - Sądzimy, że nagrobek wyciągnięto z filaru podczas remontu ogrodzenia w pierwszej połowie XX wieku – mówi Tomasz Górecki, pracownik Muzeum. Umieszczone na płycie łacińskie napisy są zatarte przez upływ czasu i trudne do odczytania. Muzeum pracuje nad odtworzeniem napisu. Może dowiemy się wówczas czyimi dziećmi byli Janek i Ewa i jak umarli. Patrycja Cieślak
hmmm :D ciekawe :D to jest własnie nasza historia... historia Żor