Prezydent Waldemar Socha poinformował dzisiaj - najpierw dziennikarzy na konferencji, a potem radnych na sesji - o tym, że już w drugiej połowie roku, autobusami komunikacji miejskiej jeździć będziemy za darmo.

Wiadomość przekazał nam podczas specjalnego spotkania z mediami, zorganizowanego tuż przed sesją Rady Miasta. - Już od dłuższego czasu przyglądaliśmy się sytuacji w autobusach MZK. Jeździ nimi coraz mniej osób, coraz droższe są bilety – wyjaśniał na wstępie, skąd taki pomysł.  - W tej chwili Miasto pokrywa 72 procent kosztów naszej komunikacji. Pomyśleliśmy więc, że skoro płacimy już tyle, to możemy dołożyć jeszcze tych 28 procent - mówił prezydent, przekonując, że to dobry sposób, by ten rodzaj transportu publicznego w Żorach stał się bardziej efektywny.

- Nasza decyzja podyktowana została względami społecznymi – bo koszt zakupu biletów, chociażby dla dzieci dojeżdżających do szkoły, to spory wydatek, zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych; ekologicznymi – bo nie ukrywam, że liczymy na to, że część podróżnych przesiądzie się do autobusów ze swoich samochodów, pozostawiając je garażach; i gospodarczymi – bo to być może przyciągnie do nas ludzi, którzy skłonni będą zamieszkać w Żorach, dzięki czemu wzrosną nam wpływy do budżetu z tytułu podatku dochodowego. Ułatwimy tak mieszkańcom dostęp do edukacji, kultury, sportu i rekreacji, a także dojazd do pracy, zwłaszcza z dzielnic i nowych osiedli oddalonych od centrum - wyliczał prezydent. Naszym celem strategicznym są: Żory przyjazne swoim mieszkańcom.

Czy Miasto stać na taki gest? - pytali dziennikarze. - System komunikacji jest u nas tani. Mamy tylko 12 linii, do obsługi których nie potrzeba wielu autobusów. W tej chwili do kasy Międzygminnego Związku Komunikacyjnego (organizatora – komunikacji miejskiej w Żorach – przyp. jc) wpłacamy rocznie 2,4 mln zł. Po wprowadzeniu bezpłatnych kursów w obrębie miasta, do MZK wpłacać będziemy co roku  3,3 mln. Tych dodatkowych 900 tys. zł nie stanowi problemu. Będziemy oszczędzać na wydatkach bieżących.

Prezydent Socha jest dobrej myśli i zakłada, że wszystko się uda. Miasto musi się jednak dogadać z MZK. - Trwają negocjacje. Chcemy pozostać w Związku, ale inaczej się rozliczać. Jeśli porozumienie okaże się niemożliwe, do końca czerwca będziemy musieli wystąpić z MZK i zorganizować swoją własną komunikację autobusową, a wtedy bez biletu będziemy mogli jeździć najprawdopodobniej dopiero od stycznia. Przewoźnik wyłoniony zostanie w przetargu. Jednak: moim zdaniem, porozumienie z MZK, to rzecz pewna – mówił prezydent już na sesji.

Nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której Żory zmuszone będą wystąpić ze Związku ma reprezentujący w nim nasze miasto, Janusz Koper, pełniący  funkcję zastępcy przewodniczącego MZK. - Pomysł prezydenta na bezpłatną komunikację jest możliwy do wdrożenia, oczywiście pod pewnymi warunkami... - mówił nam tuż po konferencji. - O swoich planach, władze Związku prezydent poinformował trzy dni temu, na poniedziałkowym posiedzeniu zarządu. W chwili obecnej trwają prace mające na celu, że tak powiem, zmierzenie się z tym tematem. Nikt nie powiedział nie. Mnie osobiście pomysł się podoba, ale... Związek jest organizatorem komunikacji w jedenastu gminach członkowskich i pięciu, które nie są członkami, ale na ich terenie MZK organizuje komunikację autobusową. Taryfę, jednakową dla wszystkich, ustala zgromadzenie związku czyli wszystkie gminy członkowskie. W całym związku funkcjonuje jedna uśredniona cena tzw. wozokilometra. I choć nie jest tak, że finalnie ten wozokilometr w Żorach, Jastrzębiu czy Radlinie jest tyle samo wart, to jednak przyjęliśmy zasadę, że koszty dzielimy równomiernie na wszystkie gminy, nawet jeśli w jednej wychodzi to ciut drożej, a w drugiej ciut taniej. Musimy się do tego na spokojnie przymierzyć, ale mam nadzieję, że pomysł uda się zrealizować. Może się jednak okazać, że dopłata będzie musiała być nieco wyższa niż ta, którą wyliczył pan prezydent.

Kiedy już jeździć będziemy za darmo, podróż autobusem miejskim bez biletu możliwa będzie tylko w granicach Żor. Jazdy "na gapę" do Jastrzębia lepiej będzie nie ryzykować. jc

Na zdj. Prezydent Waldemar Socha i doradca prezydenta ds. polityki promocji i informacji, Anna Ujma podczas  dzisiejszej konferencji.