- Zdrapuję je nożem, potem próbuję zetrzeć silnym rozpuszczalnikiem. Nie zawsze udaje się doczyścić. Ślad po naklejce często schodzi wraz z farbą.
- opowiada pracownik ZTK, który od dwóch tygodni, pracując dziennie po kilka godzin, próbuje dojść do ładu z przystankiem Bajerówka na Sikorskiego.
- Zaklejane, popisane są głównie znaki drogowe, szyldy, wiaty przystankowe. Jak trafimy na ogłoszenie, plakat, gdzie są podane namiary, wówczas łatwo dotrzeć do sprawcy. Największą zmorą są notorycznie rozklejane wlepki kibiców klubów sportowych. Tu ustalenie winowajcy graniczy z cudem, a Urząd Miasta zobligowany jest do odnawiania zniszczonych miejsc - mówi Dorota Marzęda, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
W samym sierpniu wymieniono 50 znaków, z czego połowę z powodu bardzo trudnych do usunięcia wlepek. Drugą część znaków zamieniono, ponieważ były pogięte, zardzewiałe, albo przewrócone. Koszt nowej tarczy to ok. 200zł. Odnowienie betonowego przystanku jest dużo droższe: 1.700zł, bo i trzeba się natrudzić. Najpierw należy oczyścić powierzchnię ze starej farby, odrdzewić metalowe elementy. Później położyć pierwszą warstwę nowego koloru, odczekać kilka dni, aż obeschnie, drugą warstwę, czasem trzecią trzeba kłaść - Wczoraj wszystko pomalowałem, a już są nowe napisy i ślady butów na ścianach. Ciekawe, jak długo będą tu nowe ławki? – zastanawia się ZTK-owiec. Są miejsca, w których jakiekolwiek prace remontowe z góry skazane są na klęskę, jak przystanek na Gwarków. - Tam ledwo odnowimy – za chwilę wszystko pogryzmolone, obklejone, a to, co da się sprzedać na złom – powyrywane - z żalem stwierdza pracownik ZTK. Dlatego bardziej zdewastowane sukcesywnie wymieniane są na łatwiejsze w utrzymaniu, plastikowe wiaty.
Monitorowane są zarówno akty wandalizmu, jak i czynione przy usuwaniu ich śladów prace. Powołana jednostka Zespołu Zarządzania Terenami Miejskimi prowadzi dokumentację fotograficzną. Zgromadzony materiał dowodowy jest później przesyłany wraz z pismem do ustalonych firm, osób, które naklejały w niedozwolonych miejscach ogłoszenia. W większości przypadków są następnie obciążane kosztami usuwania swoich reklam. tekst, zdj. Kamila Hus
Bajerówka: zdjęcia z 3 września:
I aktualne - jeszcze w trakcie odnawiania. Zdj. z 25 września.
W dzień po pomalowaniu przystanku pojawiły się pierwsze napisy.
Przystanek na ul. Rybnickiej - Kłapczyka po odświeżeniu. Błyszczące fragmenty ściany to miejsca, w których pracownik ZTK po raz kolejny zamalował ślady działań grafo - wandali (zdj. z 25 września).
Wiata koło Sądu.
Plaga. Ogłoszenia szkół policealnych na słupach energetycznych.
"Znaczone" są także budynki.
A zwróć uwagę takiemu "KiBicOwi" albo innemu "człowiekowi" że coś niszczy... po prostu brak słów. No de**** i tyle delikatniej powiedzieć nie można. =.=
może rozwiązaniem było by oddanie przystanków do pomalowania dla chłopaków zajmujących sie proffesionalnie graffiti żeby zrobili na nich coś konkretnego z tego co widze takie coś świetnie sprawdziło sie w rybniku gdzie przystanki to naprawde dzieła sztukii a nikt juz po tym nie pisze...
tak tylko nawet jak chlopaki polamuja te przystanki grafitti to i tak na tych graffiti znajda sie jakies tagi popapranych ludzi bez umysłu.. i porypanych kibicow. znaczy pseudokibiców ktorzy nie potrafia odpowiedziec na najprostsze pytania dotyczace klubów piłkarskich.. wiec to tak naprawde walka z wiatrakami..
jakoś w rybniku nie widziałem zeby te przystanki były pisane przez innych a również przez pseudokibiców...no nie wiem rzucam pomysł wydaje mi sie ze to by było jedyne sensowne rozwiązanie...mysle ze jezeli chodzi o twórców graffiti to pseudo kibice oraz młodziki wypisujący byle co na ścianie mają do nich szacunek i oszczędzają ich dzieła...
Nie ma co bić piany, tytuł artykułu mówi sam za siebie. Niestety to widać wszędzie gdzie tylko coś zostało odnowione, nie tylko w Żorach. Nie wiem ilu policjantów musiałoby patrolować by tego nie było, ale pewnie by kasy brakło na ich utrzymanie. Rozwiązaniem byłoby miasto Wielkiego Brata z kamerami na każdym rogu, ale czy aby na pewno byłoby fajniej? :)
nie widze wiekszego sensu pisac po czyms.. co jest odnowione i powiedzmy "ladne" , ale coz zrobic.. tak samo jest z blokami.. ah co ja mowie ze wszystkim.. na sikorskim nawet auto komus pomalowali sprayem(czerwone uno-pewnie ktos widzial) .. :| debile i tyle !
Najlepszy jest błąd w nazwie przystanku hehehe..."oś." hmmm....
pseudokibice oszczedzajacy dziela grafficiarzy? Raczej nie. Bo oni oczywiscie musza pokazac wszedzie swoj wrodzony talent niszczenia czego popadnie. Zreszta zbedna dyskusja. I tak nic z tego pomyslu nie bedzie. Pozdrawiam