Ja rozumiem że należy się wynagrodzenie prezydentowi i wiceprezydentowi.

Rozumiem też że powinna być dieta dla członków komisji którzy swój czas poświęcają na działalność związaną z pracą Rady Miasta.

Uważam jednak, że dieta radnego w wysokości ponad tysiąc złotych miesięcznie za przesiedzenie na sesji raz w miesiącu, to ogromna przesada. Tym bardziej, że w takiej ordynacji wyborczej wybrani radni, nie są przedstawicielami mieszkańców a przedstawicielami ugrupowań. Chciałbym zapytać ile wniosków i zapytań, które padły na zebraniach mieszkańców, złożyło na posiedzeniach Rady Miasta w ubiegłej kadencji 6 radnych wybranych na osiedlach Pawlikowskiego i Sikorskiego?

Nie wiem jak na Sikorskim, na naszym osiedlu chodzę regularnie na zebrania mieszkańców jak jest ogłoszenie, na tych zebraniach uczestniczył tylko jeden radny, ale podejrzewam że tylko dla tego, że jest Przewodniczącym Zarządu Rady Dzielnicy. Nie słyszałem by na sesji przekazywał jakieś wnioski czy zapytania mieszkańców dzielnicy Pawlikowskiego.