Obchody rozpoczęły się w Scenie na Starówce od przemówienia prezydenta miasta Waldemara Sochy i uroczystego otwarcia imprezy przez dyrektor liceum, Urszulę Machalicę. Wspominane były m.in ostatnie osiągnięcia szkoły na tle pozostałych placówek w regionie.Część artystyczną rozpoczęły występy uczniów oraz absolwentów, którzy odegrali scenkę rodzajową pt. "Korowód wspomnień" prezentującą zmiany zachodzące w szkole na przestrzeni lat. Następnie publiczność mogła zrelaksować się przy jazzowej muzyce w wykonaniu Joanny Szymali. Część artystyczną zakończył występ wokalny Soni Bohosiewicz. Na koniec aktorka zaprosiła wszystkich absolwentów na festyn, gdzie odbywały się spotkania roczników.

Festyn miarkowy rozpoczął się o godzinie 15:00 na terenie szkoły. Na szczęście pogoda dopisała w tym dniu, dlatego główna scena została rozłożona na terenie boiska szkolnego. W innym wypadku dla organizatorów byłby problem z pomieszczeniem tak dużej publiczności. Festyn rozpoczął występ Voce Segreto oraz koncert poświęcony muzyce jazzowej. Wystąpili m.in. Adam Oleś & Silesian Voices oraz Dominika i Paweł Kontny. Było to ciekawe połączenie jazzu oraz śląskiej muzyki ludowej. Następny występ nastawiony był na odmienny gatunek muzyczny. Zespół Carantouhill rozruszał publiczność irlandzką nutą. Na szczególną uwagę zasługuje młody wodzirej, który wraz ze swoimi znajomymi stworzył ciekawą choreografię taneczną do muzyki zespołu. Proste kroki i ruchy sprawiły, że każdy chętny mógł się dołączyć do grupy, dzięki czemu pod sceną powstał ciekawy, spontaniczny występ taneczny.

Wielkim rozczarowaniem było odwołanie występu przez Łowcy.B. Powodem były problemy z dojazdem przez członków kabaretu. Bartosz Gajda i Maciej Szczęch, jedyni którzy dotarli , nie byli w stanie sami odegrać skeczu i nie zgodzili się wystąpić na scenie. Wywołało to niezadowolenie i zawód wśród publiczności. Wiele osób, opuściło imprezę po tej informacji. Organizatorzy musieli załatać dziurę w programie występem Dominiki Kontny i Adama Olesia.

Publiczność w głównej mierze składała się z absolwentów szkoły. Widać to było szczególne na spotkaniach roczników, które zorganizowano w salach szkolnych. O dziwo najliczniejszą grupę stanowili absolwenci z dawnych lat. Sentyment do szkoły sprawił, że niektórzy jechali po kilkadziesiąt kilometrów, aby spotkać się z kolegami ze szkolnej ławy.

W czasie festynu każdy mógł podejść do koszyka i kupić los na loterię fantową. Nabywca losu w specjalnej sali mógł odebrać swoją nagrodę. Jednak wbrew zapewnieniom organizatorów część losów okazała się pusta. Problemem było nierównomierne przypisanie nagród do numerów. Niektórym grupom liczb przyporządkowano lepsze nagrody aniżeli pozostałym. A pechowiec z pustym losem musiał się zadowolić nagrodą pocieszenia w postaci lizaka lub ciastka i liczyć na to, że w głównym losowaniu uda mu się wygrać rower.

Tradycją jest organizowanie aukcji na rzecz szkoły. W tym roku można było wylicytować kubki i parasole, a także płytę kabaretu Łowcy.B z autografami członków. Zlicytowany został również tort urodzinowy. Szczęśliwym nabywcą został członek zespołu Carantouhill, który nie szczędził pieniędzy na smakołyk i kupił go za 200zł.

Organizatorzy przewidzieli dla publiczności darmowy poczęstunek. Każdy mógł pójść do bufetu i zjeść sałatkę albo spróbować domowego ciasta. Dla amatorów mięsnych potraw przygotowane było również stoisko ze świeżo wędzonymi szynkami i innymi wędlinami. Klaudia Franczyk