Z jakimi urazami spotyka się Pan najczęściej?
Najczęściej pacjenci zgłaszają się z urazami skrętnymi stawów kolanowych i skokowych. Stawy ramienne i łokciowe to z kolei najczęściej problemy sumowania drobnych urazów w układzie ścięgnisto-mięśniowym.

Czy z urazami częściej mają do czynienia osoby uprawiające sport?
Oczywiście - współczesny sport wyczynowy to prawdziwy wyścig zbrojeń: z tendencją do maksymalizowania wyniku kosztem zdrowia i z tego powodu sportowcy są szczególnie narażeni na urazy. Nie omijają one także amatorów, szczególnie gdy aktywność jest nieregularna. Ponadto pora zimowa, która wkrótce przed nami, sprzyja urazom, zwłaszcza osób starszych.

Jak się przed nimi zabezpieczyć?
Sposobów jest wiele, ale mówimy tylko o ograniczaniu urazów, bowiem nikt nie wymyślił i myślę, że nie wymyśli sposobu na ich brak. Dotyczy to szczególnie zużywaniu się narządu ruchu w wyniku nadmiernej eksploatacji wysiłkowej. W tym sensie maksyma „sport to zdrowie” w ustach zawodowego sportowca w wieku np: 50 lat brzmi trochę groteskowo. Nie oznacza to, że sport jest niezdrowy. Jednak ci, którzy bez odpowiedniego wsparcia lekarskiego, dietetycznego i fizjoterapeutycznego uprawiają sport wyczynowo, płacą ogromne konsekwencje zdrowotne za sukces. Tak więc zawodowcy muszą mieć wokół siebie sztab ludzi, który na bieżąco koryguje procesy zmęczenia narządu ruchu i zabezpiecza przed nadmierną eksploatacją. Amatorzy powinni słuchać rad trenerów personalnych lub instruktorów na zajęciach sportowych. Idealnie byłoby, gdyby również korzystali stale z zabiegów odnawiających w sporcie, jak np: sauny, kąpiele, krioterapia, masaże itd. Zdrowy rozsądek to nasz sukces w walce z urazami, a ten powinien podpowiadać nam, by mierzyć siły na zamiary i pamiętać zawsze o rozgrzewce.

Gdy już doświadczymy urazu, to co wówczas?
Przede wszystkim nigdy sami nie podejmujmy decyzji o leczeniu. Często wiele urazów to sumowanie się drobnych tzw. przechodzonych uszkodzeń leczonych samodzielnie. Jeżeli to jest sprawa poważna, np: złamanie, skręcenie itd., bezwzględnie trzeba zgłosić się do lekarza, najlepiej specjalisty ortopedy – traumatologa. Ten postawi diagnozę i zdecyduje o sposobie leczenia - czy dany uraz nadaje się do leczenia rehabilitacyjnego i czy wymagana jest interwencja chirurgiczna. Gdy sprawa jest mniej poważna (drobne skręcenia, stłuczenia, naciągnięcia), można zgłosić się do doświadczonego fizjoterapeuty, który poprowadzi leczenie lub w razie wątpliwości odeśle do lekarza. W przypadku urazów mówimy o tzw. PRICEMM - cenie do zapłacenia za uraz, która jest standardem postępowania. Postępując wg tych wytycznych, możemy być spokojni o postęp leczenia.

Z jakich usług w zakresie leczenia urazów można skorzystać w Provicie?
Dysponujemy wszystkimi dostępnymi środkami rehabilitacyjnymi. Mamy więc do dyspozycji zabiegi schładzające, laseroterapię, ultradźwięki, pole magnetyczne, kinesiotaping, doradzimy jaką zastosować ortezę, wykonamy terapię obrzęków wg dr. Asdonka, poprowadzimy specjalistyczną rehabilitację po zabiegach chirurgicznych, nauczymy jak dbać o swój narząd ruchu w trakcie powrotu do aktywności fizycznej. Ponadto w Provita przyjmuje lekarz specjalista ortopeda - traumatolog, neurochirurg, współpracujemy ponadto z chirurgiem.

Czy rehabilitacja pourazowa jest potrzebna każdemu?
Bezwzględnie tak. Organizm nie ma takich zdolności, by w pełni dokonał optymalnego samonaprawienia. Fizjoterapeuta jest od tego, by konsekwencje urazu były jak najmniejsze i trwały możliwie najkrócej, a organizm wrócił do pełnej formy. Oczywiście nie przyspieszymy fizjologii, my stwarzamy warunki do optymalizacji procesów naprawczych. O tym, jaka siła tkwi w dobrze poprowadzonej rehabilitacji pourazowej wiedzą zawodowi sportowcy, którzy byli pod naszą opieką, np: zawodnicy MMA - mistrz KSW Jan Błachowicz, który wkrótce znów zawalczy z Sokoudjou czy też szablista Marcin Koniusz - wielokrotny mistrz Polski, wicemistrz Europy i olimpijczyk.

Centrum Edukacyjno-Rehabilitacyjne „Provita”
Żory, ul. Boczna 6
www.rehabilitacja-provita.pl
tel: 502 591 428
tel. 32 700 34 81 (od 12.00 do 20.00)
 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Na zdj.: JAN BŁACHOWICZ