Wakacje, słońce, piękna pogoda. I festyny, organizowane niemal w każdy weekend. Przy ich organizacji, trzeba spełnić odpowiednie wymogi - przede wszystkim zapewnić ochronę. Nie zadbali o nią organizatorzy Turnieju Kibica, który odbył się 4 lipca. Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Musiała interweniować policja.
Mecze na stadionie MOSiR-u przy ul. Wolności zorganizowało Stowarzyszenie Kibiców "Zielono-Czarny Row Rybnik" we współpracy z Radą Dzielnicy Kleszczówka. Na festyn przyszli mieszkańcy z dziećmi, które brały udział w konkursach z nagrodami. Było przeciąganie liny, biegi i strzelanie karniaków. Przy stadionie stanęły budki z watą cukrową i lodami. Przyjechali kibice z wielu miast Śląska - Raciborza, Zabrza, Rybnika, Świerklan. Do Turnieju zgłosiło się 18 drużyn, w tym 3 z Żor. Po 16.00 kibice zaczęli się rozchodzić poza teren stadionu i formować w grupy. O grupie osób z kijami baseballowymi powiadomiła komendę wystraszona mieszkanka Kleszczówki. W tym samym czasie, jeden z organizatorów zadzwonił na policję z prośbą o przyjazd radiowozu. Atmosfera zrobiła się gorąca. Na miejsce został wysłany patrol. Tłum się rozszedł.
MOSiR udostępnił stadion organizatorom Turnieju Kibica, na ich prośbę - pismo z 24 czerwca. - Organizatorzy prosili o bezpłatne udostępnienie stadionu na festyn dla mieszkańców wraz z wyposażeniem – sprzętem piłkarskim, ławkami, namiotami i nagłośnieniem – wymienia Marek Utrata, zastępca dyrektora MOSiR-u. - Miały być zawody dla najmłodszych i poczęstunek, czyli impreza o charakterze biesiady. Zgodziliśmy się, ponieważ zawsze wypożyczamy teren na festyny dla mieszkańców. Zabezpieczenie zabawy leży już w gestii organizatora.
Organizując imprezę, trzeba spełnić szereg wymogów. Do Urzędu Miasta należy złożyć pismo z deklarowaną liczbą uczestników. Jeśli przewiduje się obecność ponad 1000 osób na zabawie pod gołym niebiem lub powyżej 300 w zamkniętej sali, kwalifikuje się ona jako impreza masowa i wymaga pozwolenia miasta. Pierwszy krok, to ubieganie się o wystawienie opinii przez straż pożarną, policję i pogotowie. Na ich podstawie i w oparciu o umowy zawarte z firmą sprzątającą (najczęściej jest to ZTK) i ochroniarską, miasto decyduje o wydaniu pozwolenia na zorganizowanie przedsięwzięcia. Jest ono wystosowane na 14 dni przed imprezą. W przypadku sobotniego meczu, nie przeprowadzono tej procedury. - Nie dostaliśmy żadnego zgłoszenia – mówi Dorota Marzęda, rzecznik UM. - Formalnie ta impreza w ogóle się nie odbyła.
Turniej Kibica odbywa się w różnych miastach. - Chcieliśmy taką imprezę zorganizować już w tamtym roku, ale MOSiR nie miał wolnego terminu – wyjaśniają organizatorzy. Celem imprezy jest ukazanie zdrowej rywalizacji sympatyków różnych drużyn piłkarskich. - W Turnieju chodzi o to, by zmienić sposób, w jaki jest postrzegany kibic. Impreza była rozreklamowana na plakatach i w internecie. Dlaczego wcześniej nie powiadomiono o niej Urzędu Miasta? - Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tyle osób. Cieszymy się, że mieszkańcy przyszli w ten słoneczny dzień na stadion. Z pewnością liczba obecnych nie przekroczyła jednak 1000 osób, która zobowiązuje do zgłoszenia imprezy w Urzędzie. Nie planowaliśmy wielkiego przedsięwzięcia. Chcieliśmy tylko pograć w piłkę, na co otrzymaliśmy przyzwolenie ze strony MOSiR-u – mówią organizatorzy. Nie przewidzieli, że będzie potrzebna ochrona. - Po imprezie władze MOSiR-u zwróciły nam uwagę, że powinniśmy ją zgłosić do UM i zadbać o ochronę. Rzeczywiście, nie dopilnowaliśmy tego.
Nie tylko imprezy masowe wymagają zabezpieczenia. - Była to impreza o wysokim stopniu zagrożenia i organizator miał obowiązek zapewnić ochronę – podkreśla asp. Kamila Siedlarz, rzecznik żorskiej policji.- Pamiętamy przecież groźną sytuację z udziałem kibiców podczas Żorskiej Wiosny Młodości. Grupa wbiegła wówczas pomiędzy widownię podczas koncertu i mogło dojść do tragedii. Patrycja Cieślak
Doskonały artykuł. Organizatorzy nie dopełnili obowiązku, który jak się okazuje wcale na nich nie ciążył, a tą mrożącą w krew żyłach sytuację z hordą bandytów w roli głównej zażegnał jeden patrol, który niczego specjalnego nie zauważył. Z takim talentem do zrobienia sensacji z niczego autorka marnuje się w lokalnej gazecie. Toż to talent na miarę "Super Expresu" albo "Faktu". Czekam z niecierpliwością na kolejne miejskie sensacje.
Coż za wierutne kłamstwo! Ludzie sie starają zrobić coś dla mieszkańców w pocie czola, za darmo - a jakaś marna "dziennikarzyna" jakims tam artykułem próbuje zrobić sensację. Coz za "byle jakość".
Autorka pisze: "W Turnieju chodzi o to, by zmienić sposób, w jaki jest postrzegany kibic" a sama poprzez dramatycznie brzmiący tytuł artykułu napędza jakieś an imozje między kibicami oraz kibicami i mieszkańcami miasta. Na turnieju widziałem wiele osób, którze po prostu przyszła popatrzec jak ich dzieciaki graja w piłkę. Autorka nazywa ich kibicami i wrzuca wszystkich dio jednego worka. Gratuluję wywołania taniej sensacji Pani Cieslak.
hellloł !! autorka nie pisze - "W Turnieju chodzi o to, by zmienić sposób, w jaki jest postrzegany kibic" - te słowa wypowiada organizator! a to zmienia postac rzeczy. czytajac artykul, nie dopatrzylem sie wkladania mieszkancow do jednego worka z kibicami - wrecz przeciwnie! wydaje mi sie ze sprawa jest obiektywnie ukazana, chocby dzieki temu, ze w tekscie wypowiadaja sie wszyscy zainteresowani i przedstawiony jest ich punkt widzenia. nikt nikogo tu nie ocenia. na moje oko, to autoka mogla napisac to w taki sposob, ze kibicow ukazalaby w gorszym swietle! no ale jak widac kazdy odczytal to na swoj sposob... czyzby poczul sie urazony ten kto ma poczucie winy? bo w koncu winny nie musi sie tlumaczyc, Panie "uczestniku"
"O grupie osób z kijami baseballowymi powiadomiła komendę wystraszona mieszkanka Kleszczówki. W tym samym czasie, jeden z organizatorów zadzwonił na policję z prośbą o przyjazd radiowozu." hmmm, chyba najwyrazniej cos bylo jednak na rzeczy...
Rzeczywiście, niedopatrzenie z mojej strony - te słowa wypowiada organizator, a nie autorka. Po prostu nie potrafię zrozumiec tutułu tegoz artykułu: "Turniej kibiców - o mały włos"? O mały włos od czego? Tak samo: "sytuacja wymknęła się spod kontroli"? Co sie takiego niby tam stało, bo tak jak napisałem wcześniej byłem, kibicowałem, opaliłem się i nic złego nie powiem :)
nie robić gnojom żadnych imprez bo teraz jak meczy niema to im sie nudzi i łażą tylko po to by jakąs bujkę rozpocząć
Pani Patrycja Cieślak jest za RUCHEM dlatego tak smaruje! a tak poważnie to powinni pozwać ja do sądu za to że pisze takie bzdury. Oby więcej takich imprez panowie ?
Niezależnie od tego, czy impreza ma być tzw. Masowa, czyli liczba uczestników przekracza 1000 osób, czy też nie (tzw. festyn), impreza musi byc zgłoszona do UM i na policje. Przy masowej dochodza jeszcz e inne specjalne obostrzenia.
Zgosić imprezy sie nie chciało, za to pomazać ul. Mikołowską szprejem z zaznaczenem gdzie trzeba skręcić to i owszem. bardzo ładnie, tylko do malowania tzw. sygnalizacji poziomej na ulicach też uprawniony jest tylko zarządca drogi. mam nadzieję, że ta farba zlezie po jakimś czasie,
Ciekawe czy Wy wszyscy jesteście tak zorganizowani i nic Wam nigdy nie umyka nie popełniacie nigdy gaf? tyle czasu ile oni poświęcili żeby to jakoś wyglądało i spędzić ciekawie czas, no ale przecież kogo to obchodzi lepiej siedzieć w domu pierdzieć w stołek lub obserwować co się dzieje za oknem żeby było co pogadać, bo nic ciekawszego nie macie do roboty!!! nic się nikomu nie stało, a na przyszłość będzie wiadomo co zrobić żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Nie wiem kogo mój przed mówca nazywa GNOJAMI, ponieważ ja tam byłam z dziećmi a gnojem się nie czuję.Człowieku więcej kultury
sorki jesli kogos urazilem miałem na mysli "kibiców" którzy marzą te swoje hasła sprejem wszędzie i gdzie sie nie pujdzie w miasto, szczególnie na bloki co chwila zaczepiają i pytają sie "za kim jesteś", powinna sie za nich zabrac policja
poza tym jak robic jakis festyn to spoko jakis rodzinny z zabawami a nie zlot wspomnianych wczesniej przeze mnie "kibiców", którzy tylko szukają zaczepki, nie mieszac tych rzeczy razem
Festyn był rodzinny!!! jak możesz zabierać zdanie na jakiś temat jak cię tam nie było, po co ja tam poszłam z dziećmi, dostać w zęby? no zapewniam cię że nie!!! widziałeś ze słyszenia haha i tak powstają plotki, skąd wiesz że byli tam ci którzy piszą po murach ?
W Żorach w ciągu roku w róznych dzielnicach jest w sumie kilkanaście festynów rodzinnych. Dziwnym trafem akurat na kibicowski musiała przyjechac policja...
Kulturalni kibice, kulturalni kibice... la, la