- usłyszałam kiedyś, przechodząc obok zakłopotanego ojca i jego zupełnie poważnie pytającego małego synka.
Dlaczego słońce świeci? Dlaczego niebo jest niebieskie, a trawa zielona? Dlaczego słoń ma taką długą trąbę?... Kłopotliwe, niekończące się pytania naszych pociech często irytują, niecierpliwią, wprawiają w osłupienie, nieraz sprawiają, że zaniemówimy, rzadziej (niestety) – bawią.
Zastanawialiście się kiedyś, skąd u dzieci biorą się te irracjonalne pytania? A może wcale nie tak irracjonalne i abstrakcyjne, jak nam się wydają? Może dzieci w całej swej prostocie i niepohamowanej ciekawości świata zadają pytania, na które dorośli sami chcieliby znać odpowiedź, jednak wstydzą się do tego przyznać? A może nasi mali odkrywcy pytają o rzeczy, które dla nas - dorosłych - zabieganych, zapominających o najmniejszych radościach, już od dawna - tylko - wydają się oczywiste? Może niepotrzebnie się irytujemy i denerwujemy. Może czasem warto zatrzymać się, zadumać i pomyśleć o niczym więcej, jak tylko o tym, dlaczego trawa jest zielona, a w nocy świeci księżyc.
To właśnie dzieci przypominają nam, że tak naprawdę, na wszystko przecież zawsze można znaleźć odpowiedź. Inaczej by nie pytały.... Prawda?
A ty - jakie najdziwniejsze pytanie usłyszałeś od swojego malucha? pc-s
mamo a dlaczego tatuś jak sie do Ciebie przytula to dziwnie sapie? o O to takie najkłopotliwsze...tłumaczenie, ze jest zmęczony nie wypaliło, bo skoro był zmęczony to mógł się położyć oboik i zamiast sapać - chrapać....dzieci są bardzo inteligentne...
w przeciwieństwie do ciebie dzieci są inteligentne...
ależ ja nie twierdzę, że nie są. z resztą - będziesz miała/miało dzieci to zobaczysz do czego są zdolne :)
Bywają trafne pytania, ale odpowiedzi na nie są kłopotliwe.
Ja pamiętam jak w latach 60-tych chodziłem do szkoły podstawowej, a w tym czasie było głośno o Gagarinie.
Miałem problem którego nikt mi nie chciał wyjaśnić, albo ich wyjaśnienia były mdłe i nie odpowiadały uczciwemu rozwiązaniu problemu. Wcześniej zgodnie z nauką religii sprawa była jasna i świat uporządkowany. Niebo było nad chmurami a piekło głęboko w ziemi. Ale jak Gagarin wyleciał w kosmos, to zdanie że -Ruski był w niebie- zburzyło całą moją apercepcję, poukładany świat runął. A jeszcze nie daleko budowali kopalnie miedzi i wdrążony szyb na ileś tam set metrów w głąb ziemi i pytanie czy górnicy zjeżdżają dobrowolnie do piekła też pozostało bez odpowiedzi. Nie miałem problemu z odpowiedziami na pytania dzieci, starałem się odpowiadać rzetelnie bez nalotów religijnych i ideologicznych, nie wstydziłem się przyznać do jakiejś niewiedzy, próbowaliśmy wspólnie szukać odpowiedzi w dostępnych poradnikach i encyklopedii. Mam nadzieję że z wnukami też nie będzie większych problemów, teraz jest internet skarbnica wiedzy..