Nie, nie, nie... to nie polska wersja programu „Battle of the Bods”, ani „Hot or not”. Na Ambasadzie zawitały golasy, jak w „Sextecie”.
Nagie męskie torsy, przyciągnęły sporo widowni płci żeńskiej i co ciekawe, nie tylko żeńskiej - parkiet zapełnił się w ciągu niecałej godziny.
O muzykę zadbał nie kto inny, jak zgrany duet Dj Matyjas & Pinek. Chłopaki są ciągle w formie i zbierają świetne recenzje – sam słyszałem! W ich repertuarze nie znajdziecie ciężkiego wiertła, a naprawdę dobre brzmienie na czasie.
Okkkkk, koniec pucowania się do Dejotów :D. Wróćmy do imprezy – sami oceńcie czy było hot czy bardziej not. Na pewno werdykt wydacie lepszy, niż jurorzy tego programu. mantrowski, zdj. Olivia Student
Gdzie jest Wallej?
No to zaczynamy...
Oprócz striptizu, były też różne zabawy np. gra w ciuciubabkę
Gra w świeczkę – tego nie znam
Nawet policja nic nie mogła zrobić – no chyba, że piszczeć cienkim głosem
Był też amerykański chłopak...
Mam nadzieję, że nie puścił... oczka do innej
DJ Pinek i DJ Matyjas zawsze spoko