Słońce, piękna pogoda, ciepło. Chce się posiedzieć na ławce w Rynku. Najlepiej wśród zieleni. I tu czeka nas niespodzianka. Niemiła. Nie ma na czym usiąść. Ławki połamane, spróchniałe. Brzydkie. Do tego jeszcze ktoś postawił fotografie starych Żor przy... hasioku. Rozumiemy, że jest już połamana ale przecież można naprawić.
Mała architektura na żroskim Rynku nie wygląda najlpiej po zimie. Ławki są w fatalnym stanie. Redakcja portalu zory24.pl naliczyła 8 (słownie: osiem) ławek wymagających natychmiastowego remontu. - Przyjechali do mnie goście z Krakowa w Wielkanocny Poniedziałek. Zabrałem ich na nasz Rynek. Nie mieliśmy gdzie usiąść. Ławki są połamane, powyginane i spróchniałe. Było mi wstyd! - żali się nam Mariusz, młody żorzanin. Także matki z dziećmi, przychodzące na spacer na Starówkę mają coraz więcej obaw. - Ławki są w tak tragicznym stanie. Trzeba uważać, by dziecku nie weszła drzazga. Czy to tyle zachodu ponaprawiać ławki? - pyta matka 3-letniego Patryka. Co ważne, ławki z żorskiego Rynku nie padły ofiarą wandali. To po prostu starość. Deszcz, zimno, mróz, śnieg, Słońce to wszystko daje się naszym ławkom mocno w kość. Nic dziwnego, że po tylu latach w końcu wymagają, by o nie zadbać i naprawić. Teraz zaczynają straszyć swym wyglądem. Nie są najlepszą wizytówką miasta szczególnie na 740-lecie Żor. W fatalnym stanie są też zdjęcia przedwojennego miasta, ustawione na rogach Rynku. To przy ul. Bałdyka, międzywojennego burmistrza Żor jest połamane. Po przeciwległej stronie, na wyjściu w ul. Szeroką dosłownie „stare Żory” znalazły się w hasioku. Ktoś „inteligentny inaczej” postanowił postawić przy planszach kosz na śmieci. Do tego, ktoś jeszcze bardziej inteligentny fotokod projektu „Odkryj Żory” przylepił na tej planszy tuż przy ziemi. Dzięki temu, gdy chcemy sobie ów fotokod zeskanować to głowę mamy w koszu na śmieci. Nikt z urzędników żorskiego magistratu podążających codziennie do pracy, do budynku na Rynku nie zauważył tego żenującego widoku? Zresztą wszystkie plansze prezentujące, jak kiedyś żyło się i mieszkało w Żorach wymagają odświeżenia. Pięć lat dało im się także we znaki. Miasto, które chwali się połączeniem tradycji i nowoczesności na Rynku prezentuje się raczej z brudnej strony. Żorska Starówka jest wpisana do rejestru zabytków. Zgodnie z prawem zabytków nie wolno oszpecać. Stan ławek i plansz z fotografiami raczej deformuje schludny widok zabytku. Kiedyś takie drobne naprawy wykonywała tzw. złota rączka. Naprawa ławek zajęłaby jej dzień, góra dwa dni. W XXI wieku to bardziej skomplikowane? Czy żorzanie nie zasługują, by usiąść na Rynku na porządnych ławeczkach?
Jak udało się nam dowiedzieć żorski magistrat na razie nie przewiduje naprawy ławek na Rynku i fotograficznych plansz. Powodem brak pieniędzy. No to może odwołać uroczyste obchody „Dnia Godności”, bo trochę tak niegodnie świętować na oszpeconym Rynku. DeKo