Tropem syrenich śpiewów, tudzież deczko mniej atrakcyjnych dla ucha zawodzeń, postanowiłam sprawdzić, jak w Żorach kula się karaoke? Na pierwszy rzut poszła La Uba.
A było to ubiegłego tygodnia. Dość wąskie grono. Trafiłam za to na imprezę urodzinową pewnej 26-latki. Oczywiście życzyłam wszystkiego naj, inni też życzyli. Nie obyło się bez "stolatów", "hepiberzdejów", toastów i tańców. Prócz ekipy świętującej, przy mikrofonie wartę pełnili stali goście czwartkowych karaoke: Martyna o ciekawym głosie z "chrypą", czy nasz ulubieniec imprez Ozzy. Kto rozpozna jego mocny głos?
hahahahahahahahaha ! laj laj laj