Zdjęcia zalanych piwnic w bloku nr 24A na osiedlu Gwarków przysłał nam jeden z mieszkańców. – Woda zaczęła przybierać w sobotę wieczorem – pisze. - Mimo licznych telefonów, brak interwencji. Okazało się, że zalane pomieszczenia, to nie skutek poddtopienia, tylko zatkanej kanalizacji.
- Ludzie wpuszczają do kanalizacji sanitarnej przeróżne rzeczy – mówi Joachim Gembalczyk, dyrektor Zarządu Budynków Miejskich. - Kanalizacja została zapchana na całym odcinku. Jedna z zasuw zwrotnych, które uniemożliwiają zalanie piwnic, musiała być nieszczelna. Nieznacznie zalało piwnice jednej klatki - w najgłębszym miejscu ścieki sięgały do 10 centymetrów. Na usunięcie awarii trzeba było czekać do następnego dnia. - W sobotę nie mieliśmy samochodu WUKO, zarządzanego przez Zakłady Techniki Komunalnej – wyjaśnia Joachim Gembalczyk. Maszyna, która udrażnia rury poprzez wprowadzenie pod dużym ciśnieniem węża do kanalizacji, była dostępna w niedzielę. - Po południu miałem informację, że kanalizacja jest już przepchana, a pracownicy wiadrami usunęli ścieki z piwnic. pc-s
gwarków to patologia!
Sam jestes "patologia", bo by cie nie było, gdyby ktoryś z potencjalnych ojców potrafił założyc kondonka...
jak juz to kondoma :)