Sabinka urodziła się w siódmym miesiącu ciąży, ważąc zaledwie 1200 gramów. Wodogłowie pokrwotoczne i porażenie mózgowe – brzmiał wyrok dla dziewczynki, której pierwsze cztery miesiące życia przyszło spędzić w inkubatorze.
Lekarze nie dawali małej żadnych szans. Z każdym dniem, rosła nadzieja rodziców. Na Wigilię zabrali córkę do domu - najpiękniejszy prezent na Święta. Niedługo potem dziewczynka przeszła operację głowy. Wstawiono jej zastawkę. Po pobycie w inkubatorze, Sabince dokuczał oczopląs. Usunięcie zeza zbieżnego wymagało operacji.
Dziecko w sierpniu skończyło cztery lata. Nie chodzi, mówi pojedynczymi słowami. Raczkuje, czego nauczyło się dopiero w wieku dwóch lat. Sabinka jest pod stałą opieką specjalistów – neurologa, neurochirurga, kardiologa, okulisty, psychologa. Jej rozwój fizyczny jest możliwy głównie dzięki rehabilitacji, na którą rodzice zaprowadzają Sabinkę trzy razy w tygodniu. - Spotkania ze specjalistą nie wystarczają. Dlatego ćwiczymy w domu. Żmudne treningi stopniowo przynoszą efekty. Wiele korzyści przynoszą też zajęcia dogoterapii, od wakacji - raz w tygodniu. - Lekarze przyznają, że nasza córka zrobiła ogromne postępy – cieszy się Jola, mama Sabinki. - W naszych trudach bardzo wspiera nas rodzina i przyjaciele. Jesteśmy im za to wdzięczni – podkreśla.
Niestety pojawiają się nowe problemy. Kilka miesięcy temu stwierdzono u dziewczynki padaczkę. - Sabinka często traciła kontakt z rzeczywistością. Nie można było wtedy w żaden sposób do niej dotrzeć – wyjaśnia mama. Zdarzało się, że Sabinka trafiała na kilka dni do szpitala. - Lekarze nie wiedzieli, co jej dolega – mówi z żalem pani Jola. Po zdiagnozowaniu padaczki, przepisano dziewczynce odpowiednie leki. - Teraz jest lepiej. Od września córcia nie miała ataku.
Rodzina Zwierzchowskich dopiero od półtora roku mieszka wspólnie w M3, na które pan Grzegorz musiał zaciągnąć wysoki kredyt. Wcześniej mieszkali osobno, każdy u swoich rodziców. Odkąd rodzinka mieszka w komplecie, postępy córki są bardziej widoczne. – Wciąż jednak można byłoby zrobić więcej – mówi tata Grzegorz. - Niestety nie stać nas na dodatkowe zajęcia rehabilitacyjne, które pomogłyby naszej córce. Na wszystko wystarczyć musi pensja pana Grzegorza, spawacza w firmie, działającej na zlecenie kopalni. Pani Jola, póki co musi zostać w domu – Sabinka wymaga ciągłej opieki. Na miejsce w przedszkolu nie ma szans. W Żorach jest jedna placówka integracyjna o ograniczonej liczbie przyjęć. Ponadto by dziecko mogło tam trafić, musi samo jeść i korzystać z nocnika lub toalety. - Niechętnie też przyjmowane są dzieci z padaczką – mówią rodzice.
O dofinansowanie nie jest łatwo. Aby dostać zasiłek rodzinny i świadczenie pielęgnacyjne, o które trzeba starać się co roku, nie wystarczy tylko zaświadczenie o niepełnosprawności. Warunkiem są też odpowiednio niskie dochody. - Teraz, przed Świętami, cofnęli nam świadczenia, bo zarobek męża przekroczył dopuszczalny dochód o ok. 50 zł. A to oznacza 700 zł miesięcznie mniej na potrzeby córki – żali się pani Jola. Rodzicom pozostaje nadzieja, że w styczniu wejdzie planowana ustawa o zniesieniu progu dochodowego. Wtedy ponownie złożą wniosek o dodatki pieniężne. Założyli też konto, na które z rozliczeń podatkowych można przekazać jeden procent. - Wpłynęło niewiele, ale liczy się każdy grosz...
Najlepiej byłoby, gdyby Sabinka mogła pojechać na turnus rehabilitacyjny. Dwa tygodnie intensywnej rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku, to koszt 4,5 tys. zł. - Dziecko znajomej na takim wyjeździe nauczyło się stać. Taki wyjazd byłby ogromną szansą dla naszej córeczki. Im szybciej zostanie poddana takiej rehabilitacji, tym ma większe szanse na w miarę normalne życie - mówi Jolanta Zwierzchowska. - Aż strach pomyśleć, co by z nami było, gdyby mąż stracił pracę. Oddalibyśmy wszystko, byleby tylko umożliwić jej rozwój.
- Największym moim marzeniem jest spacer z córką, taki normalny, bez wózka, trzymając ją za rączkę... - dodaje tata Sabinki. Patrycja Cieślak
Jeśli chcesz pomóc, wpłać dowolną kwotę na konto:
Fundacja Dzieciom “Zdążyć z Pomocą”,
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa,
nr konta: 75 1240 1037 1111 0010 0957 3199
tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację Zwierzchowska Sabina Dagmara
Rozlicz się sercem. Przekaż 1 proc. podatku:
nazwa OPP – Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
nr KRS – 0000037904
informacje uzupełniające – 1 proc. na leczenie i rehabilitację Zwierzchowska Sabina Dagmara
Szkoda dziecka a może warto bylo by bardziej upublicznić ten artykuł, nie każdy zagląda na Żory 24.pl.
A gdzie w tym wszystkim nasz cudowny Prezydent? a może Panie Prezydencie jakis dar dla Sabinki w postaci opłaconego turnusu rehabilitacyjnego. Świeta idą...
Żorzanie z pewnością by pomogli tylko trzeba bardziej upublicznić ten artykuł.
Pozdrawiam rodziców Sabinki chociaż za mną nie przepadają:)
DUŻO ZDROWIA DZICINKO:))
artykuł ma sie ukazać w Gazecie Żorskiej jeszcze nie wiem kiedy.... a skąd wiesz że nie przepadamy za Tobą tajemnicza osobo??? dziekuje za wsparcie mam nadzieje że uda nam sie pokazać że takich dzieci jak nasza córcia jest wiecej i nie można ich spychać na drugi plan tylko dlatego że są niepełnosprawne
prosze sprawdzić numer konta, chciałem wpłacic na poczcie pieniądze ale okazało sie że podany numer konta nie pasuje do wskazanej fundacji, no i klapa, prosze sprawdzić czy nie ma jakiegos błędu
zaraz będzie sprostowanie :) dziekuje za okazane zainteresownie
dziękuję, za zwrócenie uwagi, rzeczywiście w numerze konta pojawił się mały błąd - prawidłowa końcówka to "3199", a nie jak było wcześniej podane "3799". Numer konta jest już w artykule poprawiony. Pozdrawiam
Wysłałem link do tego artykułu do wszystkich kogo mam w kontaktach. Miejmy nadzieje, że ktoś odpowie na apel. Pozdrawiam
teraz bedzie czas na rozliczenie podtku niech kazdy da 1% i nazbiera sie tego bardzo duzo np. nie tylko przez internet powiadomic ludzi ale np.ulotkami i wierze ze sa jeszcze ludzie co potrafia pomagac na mnie napewno mozecie liczyc moja rodzina rowniez zostala poinformowana
A moze mysleli panstwo nad blogiem dla Sabinki ja moglbym sie zajac stworzeniem tak owej strony jezeli byliby panstwo zainteresowani prosze o kontakt mail mich_bb@wp.pl
Łza mi się za kręciła jak czytałam tan artykuł. Nie mam pieniędzy zęby was wesprzeć ale będę bardzo wam kibicowała żebyście wytrzymali psychicznie i fizycznie. Macie śliczna córeczkę czego wam gratuluje