Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości powołany na sesji 29 listopada rozwiązał się na sesji 20 grudnia. Wszystko za sprawą radnego Jacka Mikety, który wystąpił z PiS. Radni: Huzarewicz, Mentlik, Domański i Dajka to za mało, gdyż klub, by mógł istnieć, musi liczyć pięciu członków.
Jacek Miketa jest najmłodszym radnym w Żorach. - Nie mieszajmy wielkiej polityki do samorządu. Trzeba robić swoje i ciężko pracować - mówił w wywiadzie udzielonym nam dwa lata temu, tuż po wyborach do Rady Miasta.
- Ta sytuacja była wynikiem tego, co dzieje się wewnątrz organizacji od wielu miesięcy – komentował dla nas oświadczenie Piotra Huzarewicza o rozwiązaniu się klubu radnych PiS. Trzy tygodnie temu, kiedy powoływaliście panowie klub, wiedział pan o tym, że zrezygnuje z członkostwa w partii? - dopytywaliśmy. - Nie, decyzję podjąłem po ostatnim spotkaniu z szefem zarządu okręgowego. Można powiedzieć, że czara goryczy się przelała... . Próbowałem dokonać zmian na lepsze. Niestety, wrześniowe wybory w strukturach PiS pokazały, że jest to niemożliwe. Demokracja wewnątrz partii, mówiąc delikatnie, nie funkcjonuje najlepiej - przewodniczący PiS w Żorach wybrany został w wyniku losowania.
Miketa, wybrany w marcu do władz okręgowych PiS, jesienią na przewodniczącego w Żorach nie kandydował. Jedynym rywalem wylosowanego Daniela Wawrzyczka był Huzarewicz.
- Jeśli chodzi o Radę Miasta, to nie zmierzam na razie przystępować do żadnego z klubów. Nie otrzymałem też jeszcze żadnej takiej propozycji i nie wiem czy będą – mówił w odpowiedzi na pytanie o zaproszenia do innych klubów radnych. - A nawet jeśli by się pojawiły, to ewentualna decyzja o przystąpieniu nie jest kwestią pięciu minut - mówił, nie wykluczając jednocześnie, że zaangażuje się w działalność Solidarnej Polski.
Na wiosnę minęłoby pięć lat odkąd Jacek Miketa wstąpił do PiS. - Kiedy zaczynałem działalność, Prawo i Sprawiedliwość nie miało nawet 10 procent w sondażach. Wtedy jeszcze ideały PiS były mi bliskie... Zawsze wyrażałem własne zdanie. W wielu kwestiach zgadzałem się z władzami naszego miasta, ale też jeśli coś było niezgodne z moimi poglądami, mówiłem o tym i tak też będę postępował nadal. Ale jestem gotów do współpracy z wszystkimi, którym zależy na dobru naszego miasta. Wiem, że wiele osób tak mówi, ale ja naprawdę wierzę, że jest to możliwe. jc
Młody człowieku polityka to tak Ci potrzebna jak żabie ręcznik . Obecnie duże zapotrzebowanie jest do / kółek różańcowych / ....
czy Pan Mikieta pracuje w gazecie żorskiej? jak tak to nie dziwię się decyzja o odejściu z PiS, przecież w GŻ piszę się tylko o tym, co chcą usłyszeć rządzący w Żorach czyli Prezydent i PO.
przepraszam za błędnie napisane nazwisko, Pan Miketa
Po jaką cholerę w żorskiej radzie jest partyjniactwo? Ja rozumiem, że w totalitaryzmie partyjnym swoi muszą trzymać władzę, ale po co to mieszkańcom potrzebne? Tam powinni być NASI PRZEDSTAWICIELE, czyli przedstawiciele wybrani w okręgu, zależni od swoich wyborców i reprezentujący swoich wyborców na forum miejskim.
Jeżeli w okręgu wyborczym jest 6 mandatów do obsadzenia, to w tym okręgu mieszkańcy powinni zgłaszać do komisji wyborczej swoich kandydatów, komisja wyborcza sporządza listę w porządku alfabetycznym i wyborca wskazuje na tej liście maksymalnie 6 kandydatów, po wyborach komisja podlicza głosy i radnymi zostaje tych 6 osób które otrzymały najwięcej głosów. Wyborcy w okręgu powinni mieć też możliwość zadecydowania o cofnięciu mandatu temu radnemu który ich źle reprezentuje.
Partia zwana Platformą Obywatelską (ja przepraszam, ale po różnych aroganckich działaniach rządu PO/PSL, to ja nie widzę tam nic obywatelskiego), więc partia ta obiecała zmienić ordynację wyborczą i cisza. Paweł Kukitz i jego Ruch zmieleni.pl głośno się domaga zmiany ordynacji wyborczej do sejmu, ja Go popieram i domagam się zmiany ordynacji wyborczej do Rady Miasta i do Sejmiku Województwa Śląskiego. TAM MAJĄ BYĆ NASI PRZEDSTAWICIELE, NIE TOWARZYSZE PARTYJNI.
Problem jest taki, że gdybyśmy wybrali "naszych" ludzi, moglibyśmy o czymś decydować. Ale Warszawka na to nie pójdzie. Im za bardzo zależy na dalszym dojeniu Śląska i nic nie dawania w zamian (np. służba zdrowia i zasady rozdziału budżetów nfz, przykładów jest wiele).