cudny! z chęcią bym wzięła, ostatnio polubiłam koty:)
ale... mam psa i to wrednego :(

I co z tego, że osoba, która go znalazła ma psa. Też mam psa przygarniętego ponad 14 lat temu i który od ponad roku żyje z przygarniętym kotem, i od pół roku z drugim przygarniętym kotem. I jakoś sobie radzą. I są kochane :) Dziwne wymówki.

Wywal psa, wez kota. zory24.pl znajdą mu własciciela. Haha.

Proste ma psa i nie moze przygarnac kota, bo pewnie by nic z niego nie zostalo. Co za ludzie! :|

już jakieś pretensje,że znalazca ma wymówki.
Aś polecam się ogarnąć.
Super,ze znalazca zaopiekował się kotkiem a nie zostawił na pastwę losu!

do aś-jak jesteś taka mądra to weź i trzeciego kota,dla Ciebie to drobnostka.Brawo dla znalazcy,że wogóle się kotkiem zaopiekowała.

Do syl i do ja:
Tak się akuratnie składa, że obecnie zajmuję się adopcją kolejnego zwierzaka, więc chyba wystarczająco się ogarnęłam, prawda? I tak Was pozdrawiam i nie krzyczcie po mnie - chcę dobrze!

do znalazcy: Pies z kotem naprawdę mogą żyć w zgodzie. Owszem, początki zawsze są trudne, ale nic tak nie cieszy zostawionego w domu na kilka godzin zwierzaka, jak inny towarzysz. Z czasem pewnie będą razem nynać :))

niektóre zwierzęta po prostu nie mogą być razem i tyle!!
nie zawsze pies z kotem się dogada, nawet po czasie! więc nie naskakujcie na znalazce.
jak tak uważacie, że zwierzęta mogą się dogadać to pozabierajcie ze schronisk psy i koty, utrzymujcie je i będzie fajnie:)

Chętnie bym wzięła bo jest śliczny ale niestety mam już i psa i kota:(

raczej mi nie wyglada na dachowca ale tak po prawdzie sie nie znam na tym za bardzo. szkoda bo fajny jest.

UTOPIĆ BYDLAKA

frajer jesteś i tyle... a szkoda, bo masz fajną żonkę, której los zwierząt nie jest obojętny

utopić tomka-kto pomoże.............???

To jest jakis mieszaniec z rasowym. Fakt, bardzo łądny.

dawaj go na ring :D

do czarna: myślę, że tomka lepiej wykastrować. żyć będzie, ale co to za życie!

Ja z wielką chęcią zaadoptuję tego kociaka!:)

Telefon kontaktowy jest w artykule :)

Zadzwoniłam:)ale to jasne,że trzeba troszkę poczekać czy czasami nie zgłosi sięjego właściciel.

jak spojrzałam na zdjęcie kotka to aż zdębiałam, pomyślałam mój kot, ale przecież on śpi w najlepsze obok mnie, niewiarygodne jak jest do niego podobny. nie musi być mixem rasowca z dachowcem, mój z rasowym nie ma nic wspólnego

Maine coon...szkoda kotka :( dajcie informację schronisku że taki kot się znalazł, jeśli właściciele go szukają to zapewne będą dzwonić po schroniskach

do mg: jak już będziesz opiekunką tego kotka, wyślij zdjęcia na portal. może ktoś napisze o tym artykuł, że można! daj znać, co i jak :) pozdrawiam!

z wielka niecierpliwoscia czekamy czy znajdzie sie wlasciciel,kociak dolaczylby do gromady naszych zwierzat,jednych adoptowanych ,a drugich poprostu wyrzuconych z samochodu.Kilka lat temu ktos wrzucil mi na balkon malenkiego niesplena miesiecznego kociaka w zimie ,zmarznieta znalazla u nas dom :)równiez pozdrawiam

cieszę się, że są jeszcze na tym świecie ludzie tacy jak Wy - z tak wielkim sercem. Dajecie mi nadzieję, że ludzkość jeszcze nie schamiała do reszty. Pozdrawiam!

wlasnie jestesmy po telefonie ,znalazla sie wlascicielka kociaka :)wiec cieszmy sie ,ze kociak nie byl niechcianym prezentem gwiazdkowym ,ktorego sie ktos pozbyl jak smiecia

to kamień z serca. Cieszę się że kociak już jest w domu.

Kociak ma juz domek :) pozdrawiam

do mg i wszystkich: czyli jednak można. jeśli potrzebuje domu, to znajduje się taka Osoba, jak np.mg. ale szczęście w nieszczęściu znalazł się i opiekun, więc wszyscy są szczęśliwi. B r a w o! Oby tak dalej, Aniołki:)
PS.A czy wiadomo co z kicią z artykułu "Kotka szuka domu?", bo jakoś ucichło... :/

no właśnie - dajcie znać, co z kotką? czy też już znalazła domek?

rw-znalazł się właściciel kotka czy ktoś mu dal domek???

znalazla sie wlascicielka kociaka ,co do domku,powiem tak,zostaja sentymenty po tych zwierzakach co juz odeszly,wiec ten nas ujal poniewaz byl taki sam jak jeden z naszych co nam podrzucili na balkon,podejrzewam,ze gdyby znalazl sie taki jak drugi nasz kociak ,to bez zastanowienia powiemy TAK,szczerze mowiac mowie tak,mam dosc obowiazkow,adopotwane fretki,przygarnieta sunia (wdzieczna jak kazde zwierze porzucone)wyrzucona z auta ,adoptowany kon ,a juz nie wspominam o zwierzakach ,ktore mamy ,bo krotko mowiac chcielimsy ....:),za kazdym razem mowie BASTA:) tu moge napisac ,kto znał historie ToTena moja miłość azylowa szukam podobnego do niego :)Pozdrawiam Wszystkich marmar z dogo:)