Chłodny, październikowy wieczór, coś za oknem drze ryja. To nie marzec - koty się nie marcują... Na chodniku siedzi jakaś kupka nieszczęścia wydająca dziwaczne odgłosy.
Wychudzony, zarobaczony, śmierdzący, sponiewierany obraz nędzy i rozpaczy! Dobrzy ludzie zawinęli futrzaka w koc i popędzili do wetki. Reakcja wetki: "O ku*$a!" . Jak przetrzyma noc to będzie dobrze.
Kociak zorientował się, że dostał drugą szansę i z niej korzysta. Został odrobaczony, odpchlony (na jego chudym ciałku pchełki zrobiły sobie autostradę! taką A1) . W sobotę (15.10.2011 ) będzie miał robione badanie krwi. Według obserwacji Pani wetki kotek może mieć ok. 5 miesięcy.
Jest trochę wystraszony i osłabiony, ale całkowita regeneracja wymaga czasu. Bóg jeden raczy wiedzieć, przez co przeszedł! Jesli chodzi o stosunek do zwierząt kocur jest wporzo do kotów, a co do piesków to póki co ma pewne obawy, ale nie atakuje. Potrzebuje trochę czasu i miłości :)
Kotek mieszka w Żorach. Po wcześniejszym uzgodnieniu można osobiście kotka zobaczyć i sie zakochać. Kontakt w sprawie adopcji - 512 470 922.
Więcej informacji: http://www.facebook.com/#!/event.php?eid=220233221372949
RYJ !!! TO MA TEN CO TAK PISZE ....
Takie słownictwo w takim miejscu....brak słów!
się przejmujecie słownictwem nagle zamiast pomóc.
a co ma kot?Mordę ewentualnie :D
ale autor osiągnął to co chciał... artykuł przeczytaliście i być może dzięki temu "ryjowi" ktoś przygarnie to biedactwo :)
oj tam, oj tam łapiecie się takich szczegółów, jakbyście w życiu się tak nie wypowiadali, albo byli święci. Artykuł super napisany!!!
A teraz , Ci co najwięcej miauczom...niech zaadaptują kicię - i nie bedzie się kicia wiecej drzeć. Sorry DRZEĆ MORDY :p
dokładnie tak jak napisał/a "Oj tam oj tam" autorka osiągnęła cel :) dziękuję za uwagę :) i pomoc w poszukiwaniach domku :)
p.s.
zamiast marnować energię na wypisywanie nic nie wnoszących komentarzy zmarnujcie ją na pomoc w poszukiwaniu domków bezdomnym zwierzowcom :) uwierzcie mi daje to ogromną satysfakcje :)
ryj czy morda... ale uszy to ma zajebiste
cały jest zajebisty :D
No dokładnie. czepiają się tu niektórzy detali. Sam czasem mówię do mojego sierściucha "mordo moja",albo coś w tym duchu,co wcale nie oznacza, że go nie szanuję. Wręcz odwrotnie. P******** dolca bym dostał bez Niego. A co się tyczy osoby, która porzuca zwierzaka,więc skazuje go na śmierć chętnie bym osobiście SKUŁ MORDĘ, albo własnoręcznie ROZDARŁ RYJA do samych uszu. A potem połamał łapska w łokciach, żeby nigdy nie skrzywdził już nimi żadnego zwierzaka. Poza tym chętnie bym tego murcka przygarnął,ale obawiam się,że w konfrontacji z moim sierściuchem byłaby w moim domu III wojna swiatowa,bo tu ON rządzi.
jak można tak traktować zwierzęta-kiedy my "ludzie"nauczymy się że zwierze to nie zabawka dla dzieci ale obowiązek na kilkanaście lat-obowiązek ale i jaka przyjemność.mam 2 koty-były bezdomne teraz rządzą mną,dokarmiam bezdomne zwierzaki przez co uchodzę za wariatkę-ale mam to gdzieś.
Też przygarnełam taką przybłęde :) w życiu kota nie chciałam bo ile ich przyprowadziłam do domu to żaden nie utrzymał sie dłużej niz tydzien;/ każdy wszędzie szczał myslałam ze koty wszystkie sa takie ale sie myliłam mąż znalazł kotka na hali miedzy tirami bidulka sie błąkała głodna chuda zapchlona i wzielismy ja do siebie wyobrazcie sobie ze tez w to uwierzyc nie moge ale ta kocurka jest tak wdziecznym kotkiem ze od 2óch miesiecy ja mam i nic mi nie narobila kochana jest:) Pomogła bym i tej ale za duzo juz tych zwierzat u mnie;/Przygarnijcie ja bedzie wdzieczna:)Pozdrawiam
Bo kto nie potrafi kochać zwierzat,to ludzi w życiu nie pokocha. jowita,wariatem jest ten, kto nie widzi NIC poza czubek własnego nosa, a z odruchów serca innych głupio drwi. Masz u mnie wielki szacun za tę miłość ( bo niesposób inaczej nazwać tego co robisz dla tych "maluczkich") i 100 punktów za to ,że masz gdzieś zdanie "tych mądrych" Pozdro dla wszystkich co też patrza tak samo na los zwierząt.
Mam w domu i pieska i kotka ale jak zobaczyłam tego małego Wypłoszka błagającego o pomoc nie mogłam przejść obojętnie- dlatego jest u mnie ... już wygląda coraz lepiej i gania za moim kocurem Pieska się boi ale broni się dzielnie :) Myślę że nie będzie miał problemu z towarzystwem innych kotów bo jest młody i wychowany na ulicy a wręcz przeciwnie z towarzyszem będzie mu weselej Proszę Was o pomoc w znalezieniu mu domku - zasłużył już tylko na to co najlepsze ...
Hej Ludziska!!
Kicia doszedł do siebie. Biega za moim kotem i nie boi się psa :) waży 1kg 900gram (taka porcja rosołowa) i ciągle przybiera na wadze. Jest odrobaczony i od-tasiemcowany :D nauczył się już załatwiać do kuwety
Jest słodki ! proszę o kontakt jeśli jest ktoś chętny do adopcji.