Rozpoczynamy cykl artykułów, poświęconych żorskim lokalom. Będziemy porównywać ceny, jakość serwowanych dań i napojów, a także obsługę i atmosferę panującą w poszczególnych miejscach. Na początek – Wall Street Cafe.
Ogólnie
Kawiarenka istnieje od 2002 roku. Jej rozbudowa nie jest na razie planowana. Wall Street posiada dobrą lokalizację – blisko Rynku, niedaleko dworca autobusowego. Jest widoczna, łatwo dostępna. Wall Street jest otwarte przez cały tydzień, od 10:00 do 21:00. Trudno określić, czy więcej osób pojawia się przed południem, czy po południu, trzeba po prostu trafić na właściwą porę. Sporo osób odwiedza kawiarenkę w weekend. - Na przykład pierwszego września mieliśmy dużo kilentów – od uczniów, po nauczycieli – mówi Ania, która od maja pracuje w Wall Street Cafe.
Wystrój
Z zewnątrz budynek ma kolor zielony, przed wejściem stoją trzy drzewka iglaste, z boku wisi szyld. Przelotem patrząc w okno lokalu, można się przekonać o niecodziennej atmosferze tego miejsca. Wchodząc do środka, odurza nas zapach kaw i herbat, dźwięki kojącej muzyki, miły dla oka wystrój. Oprócz krzeseł, można wybrać miejsca na sofach i pufach przykrytych kolorowymi narzutami, co również dodaje uroku. Minusem i plusem jednocześnie, jest mała ilość miejsca. Minusem, bo nie zawsze można trafić na wolny stolik, a plusem – ha, gdy się już trafi, w kameralnym wręcz gronie można spędzić kilka miłych chwil.
Obowiązuje także zakaz palenia. Wystrój jest utrzymany w ciepłych barwach, co nasila przekonanie o przytulności i domowej atmosferze tego miejsca. Duże znaczenie odgrywa oświetlenie – również o ciepłej barwie, tworzące niepowtarzalną atmosferę tego miejsca. Wystrój przygotowuje głównie pani Renata. Wewnątrz kawiarni można zobaczyć wystawę zdjęć zmienianą średnio co dwa, trzy miesiące. Autorzy zdjęć sami zgłaszają się ze swoimi pracami, by potem cierpliwie czekać na swoją kolej, gdyż kolejka bywa długa. W kawiarence znajdują się też czasopisma i książki, z których można oczywiście skorzystać – tak samo jak z aktualnej prasy, kupowanej codziennie rano i udostępnianej klientom.
Muzyka
Miła, nastrajająca, przyjemna dla ucha – głównie jazz. Przyjemnie połączona z wystrojem i zapachem parzonej kawy, ma zdecydowany wpływ na ogólną atmosferę panującą w kawiarence.
Toalety
…i tutaj pojawia się największy minus tego miejsca – toalet brak. Na tak małej powierzchni, niestety, nie udało się wygospodarować na nie miejsca. Stali klienci są do tego faktu już przyzwyczajeni, nowi mogą być niemile zaskoczeni. Zwłaszcza, gdy chciałoby się posiedzieć dłużej i nie ma się mocnego pęcherza. Zawsze można jednak znaleźć opcję alternatywną – skorzystać z szalet miejskich, które znajdują się niedaleko kawiarenki i mają prawie takie same godziny otwarcia.
Obsługa
Na chwilę obecną w Wall Street pracują dwie osoby, jedna dorabia tam w weekendy. Obsługa jest otwarta, optymistycznie nastawina do klientów. - W tej pracy trzeba umieć posługiwać się sprzętem i znać podstawowe proporcje – odpowiada Ania . - Mamy tutaj specjalne przepisy.
Menu
W menu znajdziemy głównie bardzo szeroki wybór kaw. Zamówić możemy również herbatę, wino czy deser, często polecane jest pyszne ciacho. Ceny nie są wygórowane, wahają się od 4 do 9 zł – w zależności, oczywiście, co chcemy i jakiej wielkości. - Latem ludzie częściej wybierają kawę mrożoną i coffee shake – mówi Ania. - Zimą - kawę z miodem i cynamonem, orzechową bądź korzenną. Przykładowo, za małą kawę mrożoną zapłacimy 7 zł, za dużą: 9 zł., kawa korzenna, orzechowa, bądź z miodem i cynamonem, to wydatek ok. 6 zł.
- Bardzo dobre są kawy na bazie kolumbijskiej. Osobiście polecam brazylijską – zachęca Ania Za taką kawę, w zależności od sposobu wykonania, zapłacimy 4 zł (expresso), 4,80 zł (mała czarna) lub 5,30 zł (cappuccino). Kawę można zakupić na miejscu, istnieje także możliwość kupna na wynos, a nawet kupna zmielonych, bądź całych ziaren. Podobnie jest z herbatą.
Zamówienie realizowane jest szybko, choć to też zależy od ilości klientów. Jeśli jest czas, może zdarzyć się tak, iż na zamówionej kawie ujrzymy ozdobny rysuneczek wykonany własnoręcznie przez osobę robiącą napój, co z pewnością wywoła uśmiech i sympatię. - Ostatnio pojawiło się kilka nowych deserów, więcej nowych rodzajów kaw i herbat, także większy wybór win – opowiada Ania.
Klienci
Trudno określić średnią wieku – pojawiają się klienci zarówno starsi, jak i młodsi. - Czasem nawet dziesięciolatki przychodzą na kawę, ale to rzadkość – uśmiecha się Ania. - Jest dużo stałych klientów – kontynuuje, ale pojawiają się też nowi, którzy nie mieli pojęcia o istnieniu kawiarenki.
Opinie innych
Spytaliśmy kilka osób, co sądzą o kawiarence. Opinie są pozytywne, choć nie bez wytykania wad. U wszystkich pojawia się albo słówko „klimatyczne”, albo „specyficzne”, co mówi już samo za siebie.
-Sądzę, że w Wall Street jest niepowtarzalny klimat, którego niestety nie można spotkać w żadnym innym miejscu w najbliższym otoczeniu. Piękny wystrój, cudna, nastrojowa muzyka, wprowadzająca w stan melancholii. Można tam siąść, poprzeglądać czasopisma i oderwać się od rzeczywistości - choć na chwilę. Nie można oczywiście zapomnieć o ciastkach i napojach, które są przepyszne. Wspaniałe miejsce na chłodne zimowe wieczory z przyjaciółkami lub na randkę z facetem – Madzia
- Klimatycznie. Drogo. Idealne miejsce na pierwsza randkę, jesli chodzi o miasto Żory! – Sebastian
- Moim zdaniem Wall Street Cafe ma niepowtarzalny klimat. Różni się od tych wszystkich innych kafejek „szybkiej obslugi”. Tam nie czuje się upływu czasu, można oddać się rozmyślaniom, marzeniom. W sumie to jest to dość „ciche” miejsce, gdzie można naprawdę odpocząć przy kawce lub herbatce i ciachu – Justyna
- Jest za mało miejsca. Klimatycznie, ale trzeba mieć szczęście, żeby się tam dostać. Zresztą… przeważnie się tam wchodzi i wychodzi, nawet nie ma czasu sobie posiedzieć. I jest tam nastawienie na maksimum cztery osoby przy stoliku, więc odpadają większe spotkania. Ceny nie odbiegają od standardów - Patryk
- Miejsce specyficzne, fajnie się tam siedzi, przytulnie jest, smaczna gorąca czekolada! Tylko szkoda, że nie ma ubikacji - Gosia
______________________________________________
W PIGUŁCE
1) konkurencyjne ceny oraz duży wybór kaw i nieco mniejszy wybór herbat
2) możliwość kupna kawy tudzież herbaty na wynos – bądź samych składników potrzebnych do ich wykonania
3) ciepłe, przytulne, specyficzne wnętrze i wystrój
4) wystawy zdjęć różnych artystów jako elementy wystroju
5) mały, kameralny lokal
6) brak toalet
7) przyjemna, kojąca muzyka, głównie jazz
8) zakaz palenia
9) dobra lokalizacja, przystępne godziny otwarcia
10) możliwość bezpłatnego skorzystania z książek, czasopism, gazet (także aktualnych, codziennych)
Dagmara Bator
Godziny otwarcia:
pon-ndz.:10:00-21:00
Telefon:
(0-32) / 434 25 62
Adres:
ul. Bałdyka 9, Żory
Recenzję jakiego lokalu chciałbyś przeczytać? Napisz! daga.bator@gmail.com
Trzeba podkreślić, że nie ma nigdzie w Żorach tak dobrej kawy!
Największy minus to brak toalety. Poza tym lokal nadaje się do kameralnych spotkań, raczej nie na rozwrzeszczane plotki (mało osób i cicha muzyka).
bardzo fajny lokal, klimatyczny, można miło spedzic czas przy dobrej kawie
polecam każdemu
....ale ogromny minus za brak toalet!!!
ojojoj...pani Dagmaro-szalet to rzeczownik rodzaju męskiego.A więc: korzystam z szaletu, szaletów.
A propos treści- nie korzystam z tej kawiarenki od kilku lat ze wzgl. na brak toalety.
Nie pojmuję jak w miejscu, w którym można sie napić i zjeść, nie można umyć rąk?! Podstawowe zasay higieny! Jak sanepid zezwolił na funkcjonowanie tego lokau bez toalety?!
Ja po wypiciu kawy nie myję rąk :) nie myślałam, że to podstawowa zasada higieny.
Ale toalet rzeczywiście brakuje. Co nie zmienia faktu, że to moje ulubione miejsce w Żorach - ma w sobie coś.
Ja po wypiciu kawy też nie myję rąk, ale przed tak, a zwłaszcza przed jedzeniem;)
Istotnie jak Sanepid pozwolił na otwarcie lokalu? To nieprawdopodobne. Powinno sie lokal natychmiast zamnkąć!
To jak bez ubikacji dostali w ogole pozwolenie na otworzenie lokalu?
No i co za ludzie pisza te recenzje... Kawiarenka "jest widoczna". Jesus... Tak, jesli kazdy wie gdzie jest ulica Bałdyka to jest wstanie ja znalezc, ale jak obiektywnie mozna stwierdzic, ze jest "widoczna"? Skad? Z rynku? Z poczatku tej ulicy niedaleko CR? Ludzie wiecej pomyslunku, a nie takiej glupoty. No i wiecej krytki, oczywiscie obiektywnej! Nie trzeba kazdemu przeciez wchodzi w dupe!
Trochę uraża mnie ten powyższy komentarz. Nie rozumiem, dlaczego mam krytykować na siłę lokal, w którym lubię przebywać. Gdyby było inaczej, nie chodziłabym tam. To nie oznacza braku krytycyzmu.
Szukanie na siłę minusów to raczej polski charakter - trzeba ponarzekać, bo inaczej nie jest obiektywnie. Jak nie obrzucimy błotem, to znaczy, że podlizujemy się komuś.
Myślę, że mam prawo do tego, żeby jakiś lokal po prostu podobał mi się.
Co to "expresso" - byłe presso? kawa z Ex Pressu? czy może chodziło o espresso:)
A ja uwielbiam tam chodzić , a w szczególnosci , kiedy moje dzieci były mniejsze -to było jedyne miejsce z kącikiem dla dzieci.
Ja gdzie mogłam spokojnie napić się kawy a one układały klocki itp.
Pozdrawiam :)
Dziękuję za wyłapanie literówek i błędów - cóż, na błędach w końcu człowiek się uczy ;))
Co do "wchodzenia w dupę" - starałam się wyłapać wszystkie wady i zalety. Wad więcej aniżeli te, które wymieniłam, na chwilę obecną wymienić nie jestem w stanie.
Kawa owszem niezla, klimat tez, ale brak toalet niewybaczalny, swoja droga nie do pomyslenia jak mozna prowadzic lokal bez lazienki????
podają przepyszną gorącą szarlotkę z lodami!!!
gorąco plecam - rozpływa się w ustach :)
Kawiarenka świetna i klimatyczna, tylko ta starsza pani chyba szefowa jest strasznie upierdliwa i niemila dlatego duzo ludzi przestalo tam chodzic,w tym ja!