- Posiadanie prawa jazdy to w dzisiejszych czasach podstawa. Bardzo ułatwi mi to życie – będę mogła szybciej i wygodniej dotrzeć do pracy, czy na zakupy – mówi jedna z uczestniczek. - To, że niedosłyszę, nie stanowi dla mnie żadnej przeszkody. Wystarczy dobrze jeździć i uważać na drodze – dodaje. Wtóruje jej kolega: - Teraz korzystam głównie z komunikacji miejskiej, a niestety nie ma dobrych połączeń. Mając ten dokument nie będę już uzależniony od rozkładów autobusów i spokojnie będę mógł pojechać do znajomych czy do pracy.

Instruktor - Andrzej Wołczyk, twierdzi, że praca z niesłyszącymi nie różni się prawie niczym od tej z pozostałymi kursantami. Jest doświadczonym instruktorem, wcześniej był również egzaminatorem, więc doskonale wie na co szczególnie zwracać uwagę, kształcąc przyszłych kierowców. - Jedyną nowością była tu dla mnie konieczność nauczenia się podstawowych znaków języka migowego. W krótkim czasie opanowałem ponad 60 znaków, moja nauczycielka stiwerdziła, że jestem bardzo pojętnym uczniem – opowiada pan Andrzej z uśmiechem. Dodaje też, że nowa umiejętność jest bardzo pomocna szczególnie teraz, kiedy kursanci zakończyli już część teoretyczną i rozpoczęli jazdy. Dla instruktora nie jest to pierwsze spotkanie z niesłyszącymi i jak zapewnia – na pewno nie ostatnie. - Pani Grażyna Wieloch ze stowarzyszenia “W świecie ciszy” namawia mnie na ukończenie kursu języka migowego. Jeśli tylko znajdę czas, z chęcią skorzystam z zaproszenia – kończy pan Andrzej. tekst: Ola Kowol, zdj. Daria Wieloch