W sobotę w Warszawie odbędą się uroczystości żałobne ku czci Ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, a w niedzielę pogrzeb Pary Prezydenckiej na Wawelu. Do jutra można wpisywać się do księgi kondolencyjnej w Urzędzie Stanu Cywilnego. Pod pomnikiem na placu przy ul. Klimka składamy kwiaty i zapalamy znicze.
Straszna wiadomość
- Niektórzy mówili, że ta katastrofa była zaplanowana, płakali, śpiewali hymn, wywieszali flagi, głośno się modlili. Od Nowego Światu po Krakowskie Przedmieście, wszyscy szli w jednym kierunku - opowiada Adam Karaś, nasz redakcyjny kolega, który był w sobotę w Warszawie.
- Na Nowym Świecie pojawiły się prowizoryczne stoiska, na których można było kupić znicze i kwiaty. Zaraz po wiadomości o tragedii, na wszystkich uczelniach odwołano zajęcia. Kwiaty wtykano nawet pod tabliczki z nazwami ulic i we wiaty przystanków autobusowych. Wieczorem całe Krakowskie Przedmieście było zablokowane – dodaje.
Adam robił zdjęcia na ulicy już w niespełna dwie godziny po tym, jak straszna wiadomość obiegła kraj. Wraz z nim, wszyscy jego koledzy ze studiów. Przed Pałacem Prezydenckim najpierw zatrzymywały się pojedyncze osoby, starsi warszawiacy. Początkowo niewielka grupka ludzi rosła w oczach. Panowała atmosfera oczekiwania na to, co będzie dalej, i nadzieja, że może jeszcze nie wszystko stracone, w miarę jak napływały nowe wiadomości, coraz słabsza.
Po sobotniej katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w całym kraju do niedzieli obowiązuje żałoba narodowa. ok
Normalny dzień pracy
- Trzeba zebrać się w sobie i pracować dalej – powiedział nam w poniedziałek przez telefon Adam Zdziebło – sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, który do pracy w Warszawie wrócił z Żor dzisiaj wczesnym rankiem. - Każdy powinien jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Tego się od nas oczekuje.
Minister Bieńkowska – szefowa Adama Zdziebły wróciła do pracy w sobotę rano. Na nadzwyczajnym posiedzeniu gabinetu premiera obecni byli wszyscy ministrowie – widzieliśmy to w telewizyjnych wiadomościach. - Znałem dużą część osób, które nie wróciły z Rosji. Andrzej Przewoźnik i Janusz Krupski – ich biura mieszczą się w budynku resortu rozwoju regionalnego. Znałem Mariusza Handzlika. Z panią Krystyną Bochenek wracaliśmy niedawno z uroczystości upamętniających rocznicę Września. Panią Marię Kaczyńską widziałem na koncercie w Filharmonii Narodowej... - O czym mówi się dzisiaj na korytarzach ministerstwa? Czy jest coś, o czym może nie wszyscy jeszcze wiedzą? - zapytaliśmy. - Mówi się oczywiście, ale nie jestem osobą upoważnioną do udzielania informacji na temat prowadzonych w tej chwili prac, rozmów jakie się toczą, informacji, jakie docierają do nas w związku z tragedią. as
Dąb Nikodema Sobika
Przez wzgląd na tragiczne wydarzenia pod Smoleńskiem, program sobotniej uroczystości w Szkole Podstawowej nr 1 został skrócony. Obecni odmówili modlitwę za ofiary tragedii i odśpiewali hymn. Minutą ciszy uczcili pamięć zmarłych. W obecności córki i wnuka Nikodema Sobika, posadzono dąb jego imienia i odsłonięto obelisk.
Odwołano wszystkie występy artystyczne, które przygotowali uczniowie. Po krótkiej uroczystości, Mirosława Krzywiźniak, córka Nikodema Sobika, którego wraz z 11 innymi żorzanami 70. lat temu zamordowało NKWD, w wąskim gronie podzieliła się wspomnieniami o ojcu. Do Żor przyjechała z Zielonej Góry z synem Sławomirem Krzywiźniakiem, aktorem.
Dąb Nikodema Sobika jest jednym z 21 473 imiennych pomników, jakie w ramach programu "Katyń...ocalić od zapomnienia" zostaną posadzone w całej Polsce dla uczczenia ofiar sprzed 70. lat. - Postawiony został przy SP-1 na rogu ul. Cmentarnej, tak by był dostępny dla wszystkich mieszkańców – mówi Jan Delowicz z Muzeum. - To miejsce pamięci, którego w tej dzielnicy do tej pory nie było. pc
Ostatnie wspólne zdjęcie
- Krysiu, miałyśmy sobie zrobić zdjęcie – powiedziała podczas ostatniego zjazdu Krystyn, Krystyna Sendlewska do swojej sławnej imienniczki, Krystyny Bochenek. Żadna z pań nie mogła wtedy przypuszczać, że to będzie ich pierwsze i ostatnie wspólne zdjęcie...
- To była taka miła, elegancka pani... - wspomina Krystyna Sendlewska. - W tym roku nie jechała razem z nami pociągiem na zjazd Krystyn, przyleciała samolotem, późno wieczorem. Długo rozmawiała z organizatorkami zjazdu. Nie została też do końca, miała ważne służbowe obowiązki. Kiedy wychodziła, ja stałam w drzwiach. Przypomniałam, że miałyśmy sobie zrobić zdjęcie. „Mam bardzo mało czasu – powiedziała – ale chodź, zrobimy to zdjęcie”...
W niedzielę, o 15.00, Krystyny stawiły się pod biurem senator w Katowicach. Krystyny z Żor: Sendlewska i Piekorzowska, wzięły udział w spotkaniu, na którym wspominano ich, tragicznie zmarłą w sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, imienniczkę. - W kapeluszach ze Szczecina ozdobionych czarną wstążką oraz z czerwoną różą i zniczem w ręku, każda chciała choć przez chwilę być bliżej Niej. Nie było ważne, że Żory, Cieszyn daleko – mówi Krystyna Sendlewska. Odbył się również koncert ku pamięci ofiar.
Wszystkie Krysie ze Śląska, wybierają się na pogrzeb Krystyny Bochenek, wicemarszałek senatu, pomysłodawczyni corocznych zjazdów Krystyn. Pojawią się tam w tradycyjnych „krystynkach” - wdzięcznych kapelusikach, stanowiących element stroju organizacyjnego wszystkich Krystyn podczas ich spotkań. Tym razem, znajdą się na nich czarne wstążki.
- Krysia była osobą, która skupiała wokół siebie innych. Pomimo tego, że zawsze miała wiele spraw do załatwienia, zawsze znalazła sekundę na rozmowę. Nie można powiedzieć, co czujemy... Jeszcze nie teraz. Pustka w sercu, łzy i modlitwa... ok
Ku pamięci...
Odeszli od nas w tak nagły i tragiczny sposób ludzie szlachetni, mądrzy i wielcy patrioci. Pamięć o nich i ich ideałach nie zaginie. Cześć ich pamięci! - to jeden z wpisów w księdze kondolencyjnej, która została wystawiona w sali Urzędu Stanu Cywilnego, przy Rynku. Będzie się można do niej wpisywać do piątku, w godzinach od 7.30 do 15.30.
W księdze została zamieszczona treść listu kondolencyjnego, który Rada Miasta wystosowała na ręce Marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego oraz wpisy żorzan, którzy łączą się w bólu z rodzinami ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. ok
Zapalmy znicz
Mieszkańcy, którzy chcieliby oddać hołd ofiarom katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, mogą złożyć kwiaty i zapalić znicze pod pomnikiem na Placu Pamięci Narodowej przy ul. Księdza Klimka. Bądźmy razem. pc
Kondolencje od przyjaciół
Na ręce Prezydenta Miasta napłynęły kondolencje z zaprzyjaźnionego z Żorami Kamp-Lintfort, podpisane przez burmistrza Landscheidta. Oto treść listu kondolencyjnego:
Szanowny Panie Prezydencie, drogi Waldemarze,
w imieniu Rady i Urzędu Miasta, jak również w imieniu wszystkich mieszkańców Kamp-Lintfort oraz osobiście, przekazuję najserdeczniejsze wyrazy współczucia.
Składamy najserdeczniejsze kondolencje rodzinom ofiar, które straciły najbliższych w tak tragicznych okolicznościach oraz wszystkim Polakom. Myślami jesteśmy z Wami.
Z poważaniem
Dr. Christoph Landscheidt
Przeczytaj też kondolencje z Mezőkövesd, Pasvalys i Kamp-Lintfort, wystosowane przez Margarete Cislo:
Z Mezokovesd, podpisany przez burmistrza Andrasa:
Szanowny Panie Prezydencie!
Społeczeństwo Mezőkövesd – podobnie jak wszyscy Węgrzy – jest głęboko poruszone tragedią, która spotkała naród Polski.
Chciałbym złożyć w imieniu mieszkańców Mezőkövesd i Rady Miasta nasze kondolencje. Prosimy o przekazanie naszego współczucia w czasie wieczornych uroczystości członkom Rady Miasta, pracownikom i wszystkim mieszkańcom Żor. Tragedia Polaków jest również tragedią Węgrów, zobowiązuje nas do tego wspólny los obu narodów i tysiącletnia przyjaźń okazywana wspólnie w najważniejszych momentach naszych historii.
Jesteśmy z Wami w tych bolesnych chwilach.
Tállai András
Z litewskiego Pasvalys, podpisane przez mera Gegužinskasa:
Kochani, przekazuję dla Was kondolencje.
Mieszkancy Paswalskiego rejonu pogrążeni są w żalu razem z Polskim narodem i mieszkańcami m. Żory .
U nas na Litwie ogłoszono trzy dni żałoby w związku z taką tragedią.
W imieniu Rady Paswalskiego rejonu, mer Gintautas Gegužinskas.
Z Kamp-Lintfort, podpisane przez Margarete Cislo:
Witam,
w imieniu Burmistrza Kamp-Lintfort oraz rady miasta, jak również wszystkich mieszkańców Kamp-Lintfort przekazujemy najserdeczniejsze wyrazy współczucia wszystkim Polakom w związku z tragicznym wypadkiem. Myślami jesteśmy z Wami !
Pozdrowienia
I. A. Margarete Cislo
Żory, 12.04.2010 r.
Pamięci ofiar
Złożenie kwiatów pod pomnikiem ofiar Katynia poprzedziła wczoraj sesja Rady Miasta, podczas której Prezydent Miasta Żory, wiceprezydenci i radni Żor podpisali się pod listem kondolencyjnym wystosowanym do Marszałka Sejmu i Marszałka Senatu. Sesja trwała niespełna pół godziny.
Na otwarcie odegrano hymn Żor. Pamięć ofiar tragicznej katastrofy uczczono minutą ciszy. Po podpisaniu się pod listem kondolencyjnym każdego z radnych, udali się oni pod pomnik przy Komendzie Miejskiej Policji w Żorach, gdzie kwiaty złożyli przedstawiciele władz miasta, instytucji, organizacji i placówek oświatowych. as
Prawdę mając na ustach, a kłamstwo w kieszeni,
będąc zgodni ze stadem, z rozumem w konflikcie,
dzisiaj lekko pobledli i trochę stropieni,
jeśli chcecie coś zrobić, to przynajmniej milczcie !
Nie potrzeba łez waszych, komplementów spóźnionych.
Waszej czerni, powagi, szkoda słów, nie ma co,
dzisiaj chcemy zapomnieć wszystkie wasze androny,
wasze żarty i kpiny, wylewane przez szkło.
Bo pamięta poeta, zapamięta też naród
wasze jady sączone, bez ustanku dzień w dzień.
Bez szacunku dla funkcji, dla symbolu, sztandaru...
Karlejecie pętaki, rośnie zaś Jego cień !
Od Okęcia przez Centrum, tętnicami Warszawy.
Alejami, Miodową i Krakowskim Przedmieściem
jedzie kondukt żałobny, taki skromny choć krwawy.
A kraj czuje - prezydent znowu jest w swoim mieście.
Jego wielkość doceni lud w mądrości zbiorowej.
Nie potrzeba milczenia mącić fałszu mdłą nutą.
Na kolana, łajdaki, sypać popiół na głowę !
Dziś możecie Go uczcić tylko wstydu minutą !
Marcin Wolski 14 kwietnia 2010 r.
http://www.youtube.com/watch?v=vdCsqr0bZRw&feature=related
http://astral-projection.blog.onet.pl/
jeszcze zeby tusk się rozbił i bedze ekstra !
ilość flag na naszych osiedlach określić można jednym wyrazem 75% to zanieleni komuniści !
i bardzo dobrze że było mało flag. hipokryzja i histeria w mediach jest przerażająca. 20 tysięcy ludzi z PiS-u przyjdzie pod pałac prezydencki i od razu ogłaszają "wybuch patriotyzmu"