W błędzie jest ten, kto twierdzi, że do tańczenia nadają się tylko nogi na parkiecie.
Całkiem nieźle można szurać plerami po śniegu. A w dowód na to w sobotnią noc, debeściak łamanego tańca - zwany BeatDrunk-ą - wywinął orła, po czym strzelił wypaśną, taneczną solówę w samym centrum naszego rynku. Robiąc to zawstydził Żorka, bo BeatDrunk-a ma ogonka, a Żorek... tylko ozorek.